Gmina Drawno, powiat choszczeński, woj. zachodniopomorskie



Najnowsze wpisy na forach lokalnych:


Drawno » Oszukany.
Uważajcie na sprzedawcę rowerów w Drawnie pana ARTURA H.ten człowiek okazuje się nie rzetelnym człowiekiem ponieważ nie respektuje umowy słownej ktura zawarł że mną, poszlem mu na rękę a on mnie perfidnie oszukał nie zwrócił mi pieniędzy i nie odbiera tel.Ten człowiek jest przeciwieństwem prawdziwego handlowca.

Drawno » Rzęsy Pani z Ukrainy
Poproszę o namiary na Panią, która w Drawnie robi rzęsy

Drawno » Re: EKO ZDROWO NA SPORTOWO
[LINK]

Drawno » EKO ZDROWO NA SPORTOWO

Drawno » Re: PSI TEMAT
Witaj! Widze ,ze nikt nie odpisal na twoj post.Mieszka w sasiednim wojewodztwie i tez mam problem z psami.Wyprowadzilam sie z miasta na wies.Pomyslec raj.Lasy,jezioro,ale nic z tego.Moj sasiad ma piec psow,do jego posesji mam osim metrow.Kundle ujadoja dzien i noc.Nasze prosby nie pomagaja a wlascicie kundli twierdzi,ze on mieszkal tutaj pierwszy i my mamy sie do niego dostosowac.nawet policja ma to w nosie i nie ma na niego mocnych.Czyli w tym chorum kraju psy sa wazniejsze od ludzia my mamy cierpiec.Pozdrawiam

Drawno » PSI TEMAT
Dla wyjaśnienia nie jestem i nigdy nie byłem wrogiem zwierząt, żadnych także psów. Wyznaję zasadę, że skoro nie posiadam „Odpowiednich” warunków dla np. psa to go nie trzymam. Według mnie może się mylę mieszkanie w bokowisku to jest raczej więzienie niż azyl dla zwierzęcia. Tyle albo aż tyle. Choć wiadomo, że pies jest największym przyjacielem człowieka, to posiadanie go w mieście, niesie ze sobą niemałe problemy. Wydawałoby się, że właściciele owych pociech to ludzie światli i o tym wiedzą skoro kiedyś zdecydowali się na zakup pieska. Jednym z problemów to zanieczyszczanie terenów publicznych, co powoduje duże zadrażnienia i kontrowersje wśród mieszkańców. Ostatnia "kilku tygodniowa zima" i odwilż po niej przyniosły obraz nędzy i rozpaczy, jeżeli chodzi o gówniane niespodzianki na chodnikach i wielu innych miejscach. Już kiedyś pisałem, że najbardziej wk... Mnie, lawirowanie pomiędzy tymi niespodziankami. Masz człowieku szczęście jak idziesz sam np. bez dziecka lub, gdy jest widno to może nie wdepniesz. A już szczytem chamstwa właścicieli piesków są "miny" w klatkach schodowych albo tuż obok nich lub pod oknami ludzi mieszkających na parterze. Innym dokuczliwym problemem jest zanieczyszczanie przez psy chodników, ulic czy placów zabaw. Co z tego, że właściciel psa wie, że ma obowiązek posprzątać po swoim pupilku. Co z tego, że coraz częściej i coraz donośniej słychać głosy oburzonych mieszkańców, że mają już dość czworonogów, a właściwie nieczystości, które po sobie pozostawiają. Jeszcze nigdy nie widziałam osoby, która poczuwałaby się do sprzątnięcia po swoim piesku. Zupełnie nie rozumiem tego braku kultury i braku poczucia estetyki. A przecież to jest naturalne, że pozwalając narobić psu na chodnik, czy trawnik, na którym później bawią się dzieci - to tak, jakbyśmy pozwolili psu zrobić toaletę z własnego pokoju. Dlaczego a przede wszystkim jeszcze jak długo, właściciele swoich pupili nie będą poczuwać się do obowiązku sprzątania po nich i zmuszać nas do życia w takich warunkach? Konia z rzędem dla tego, kto widział w Drawnie właściciela psa z Pakietem sanitarnym (tekturowa łopatka i woreczek. Każdy posiadacz psa ma określony obowiązek względem niego, zresztą nie istnieją one od dzisiaj, ale wynikają z przepisów prawa”. Dlaczego prawie wszędzie tylko nie w Drawnie właściciel posiadający psa musi liczyć się z tym, że w przypadku stwierdzenia braku właściwej opieki nad zwierzęciem, może to go kosztować nawet 300 zł mandatu karnego. A mandat zostaje mu wypisany nie tylko za nieuprzątnięcie nieczystości po czworonogu, ale i za brak kagańca, smyczy. Wysokość mandatu przemawia do wyobraźni to dobrze, dlatego wydaje mi się, że też skutecznie ostudziłoby pomysły właścicieli czworonogów na puszczanie zwierząt samopas. Zdaję sobie sprawę, że nie da się postawić policjanta na każdej ulicy, aby pilnował porządku. Nie można też obstawić każdego skweru oraz trawnika i pilnować czy właściciel sprząta po swoim psie. Jednak czy bezsilność organów uprawnionych do utrzymania porządku może być przyzwoleniem na bezkarne kontynuowanie procederu zanieczyszczania środowiska. Absurdem i głupotą jest dalsze apelowanie i proszenie o zrozumienie problemu przez pseudo miłośników tych zwierząt. Tylko nieuchronność wysokiej kary i jej konsekwentne wymierzanie, może przynieść konkretne efekty. A tak na marginesie, miałbym propozycję dla radnych, aby uchwalili, że każdy właściciel psa będzie płacił podatek plus 500zł opłatę np. gminną czy jak tam ją nazwać za oczyszczanie ulic i chodników. Ciekawe dla ilu właścicieli przeszła by miłość do piesków. Jeszcze raz powtarzam decydując się na psa musimy mieć świadomość, że to nie tylko przyjemność, ale i „Gówniany” obowiązek.