Gmina Garwolin, powiat garwoliński, woj. mazowieckie



Najnowsze wpisy na forach lokalnych:


Garwolin » Re: Tyle sie dzieje a tu jest cisza..
Dzieje sie..maz nic nie wie a zona sie puszcza..

Sławiny » Sieć komórkowa
Witam Potrzebuję zamontować kamerę na działce w Sławinach Pytanie w jakiej sieci najlepiej działa internet Z góry dziekuję za pomoc

Garwolin » Tyle sie dzieje a tu jest cisza..
Zapraszam do dyskusji..plotek itp.

Garwolin » Dam pracę Konstruktor Maszyn
Prowadzimy projekt rekrutacyjny dla firmy o globalnym zasięgu, specjalizującej się w produkcji tworzyw sztucznych. Jest to kluczowy dostawca dla światowych marek, część międzynarodowej marki obecnej na polskim rynku od ponad 15 lat. Firma zajmuje się produkcją butelek i opakowań szytych na miarę, a także zamknięć standardowych i specjalistycznych. Jej klientami są różne branże: kosmetyczna, spożywcza, przemysłowa, higieniczna i ochrony zdrowia. Stale ulepsza technologicznie swój park maszyn zlokalizowanym ok. 20 km od Warszawy. TWÓJ ZAKRES OBOWIĄZKÓW: odpowiedzialność za szeroko pojęte projektowanie (elementy maszyn, konstrukcje, formy wtryskowe), dostosowywanie maszyn do produkcji rozwiązań dla konkretnych Klientów z różnorodnych branż (wg. Wskazówek specjalisty R&D), rozwój parku maszynowego i rozwiązywanie problemów konstrukcyjnych, współpraca z zewnętrznymi dostawcami i wewnętrznymi działami firmy, nadzór nad realizacją i wdrożeniem projektu do produkcji, tworzenie i aktualizacja dokumentacji technicznej, praca w środowisku międzynarodowym, możliwe wyjazdy służbowe do innych lokalizacji międzynarodowych. WYMAGANIA PRACODAWCY: doświadczenie na podobnym stanowisku 1-3 lata i znajomość tematu konstrukcji maszyn i dostosowywania ich do wyrobów z tworzyw sztucznych- warunek konieczny, wykształcenie techniczne- preferowana Mechatronika i Budowa maszyn- otwartość na absolwentów, znajomość zagadnień związanych z projektowaniem i konstrukcją – warunek konieczny, znajomość programu SolidWorks 3D oraz zagadnień z geometrii wykreślanej i rysunku technicznego- warunek konieczny, znajomość języka angielskiego na podstawowym, otwartość, gotowość do poszerzania wiedzy, rzetelność i staranność. PRACODAWCA OFERUJE: bogaty pakiet socjalny (zwrot kosztów dojazdu, dodatki urlopowe), niezbędne narzędzia pracy i atrakcyjne wynagrodzenie, pracę w prężnie rozwijającej się firmie z ugruntowaną pozycją na rynku, w gronie specjalistów, premie za osiągane wyniki, szerokie spektrum możliwości rozwoju poprzez nabywanie praktycznego doświadczenia, realny wpływ na kreowania własnej ścieżki kariery zawodowej, udział w interesujących i różnorodnych projektach. [LINK]

Unin-Kolonia » Pozdrawiam Mieczysława Zalewskiego, mojego kolegę szkolnego w...
Pozdrawiam Mieczysława Zalewskiego, mojego kolegę szkolnego w roku 1943.

Garwolin » Re: Szkoła języka angielskiego
Oczywiście, że tak, bo to im najlepiej ułatwi przyszłościowo start w karierze zawodowej. Ja swojego syna zapisałam do early stage [LINK] i już teraz widzę jak wiele mu to daje. Znacznie podciągnął braki z angielskiego jakie miał do tej pory co też odzwierciedlają jego oceny w codziennej szkole.

Garwolin » Szkoła języka angielskiego
Warto posyłać dzieci na dodatkowe lekcje angielskiego?

Garwolin » Re: Takie fajne forum
Nie.

Jagodne » Nazwa
Wie ktoś może skąd wzięła się nazwa miejscowości Jagodne. (woj. mazowieckie, gmina Garwolin) ;)

Sulbiny » Re: światłowody
Nie wiem jaka firma i czy w ogóle jakaś zakłada, Kupiłem działkę przy tej ulicy i tylko pytam czy w ogóle są jakieś plany na światłowody przy tej ulicy.

Garwolin » Takie fajne forum
Takie fajne forum a nic się nie dzieje?

Sulbiny » Re: światłowody
A jaka firma to zakłada?

Sulbiny » światłowody
Witam, czy orientuje się ktoś czy na ulicy Długiej w Sulbinach będą puszczane światłowody, czy są w ogóle jakieś plany?

Garwolin » Re: Program stażowy PSYCHOLOG PRAKTYK
Dokładnie. W kwestii szkoleń mogę zarekomendować Centrum CBT, oferują kursy na bardzo wysokim poziomie. Na początku marca wybieram się na warsztaty I stopnia "Terapia Par i Małżeństw" , które przygotowują do terapii par w oparciu o strategie cbt wraz z doborem interwencji dedykowanych określonym problemom. Prowadzącymi będą psychoterapeuta, mgr filozofii, Wojciech Stefaniak oraz psychoterapeuta, specjalista psychiatrii, lek. med. Joanna Michałowska

Garwolin » Re: Program stażowy PSYCHOLOG PRAKTYK
Dla studentów ok, ale absolwent lepiej by doświadczenie zdobywał w poradniach psychologicznych. no i robił dodatkowe szkolenia w międzyczasie

Garwolin » Program stażowy PSYCHOLOG PRAKTYK
Zerknijcie sobie tutaj [LINK] na program stażowy dla studentów i absolwentów psychologii, dzięki któremu można zdobyć doświadczenie i pogłębić swoją wiedzę. Propozycja jest godna rozważenia.

Garwolin » Teatr IMKA
Polecicie mi jakiś dobry spektakl, bo chcę na Dzień Kobiet kupić żonie bilety do teatru.

Garwolin » Ankieta z nagrodami do pracy magisterskiej
Witam, Piszę obecnie pracę magisterską o postrzeganiu grup społecznych w Polsce. Badam jak nawzajem widzą siebie przedstawiciele różnych grup religijnych. Ankieta jest anonimowa, a dodatkowo osoby biorące w niej udział mają szansę wylosować nagrodę (bony do empiku lub wejściówki do kina). Z góry dziękuję za odpowiedzi! Link do ankiety: [LINK] Pozdrawiam, Marta

Garwolin » Re: Jakie meble do kuchni
Jako technolog drewna raczej doradzam funkcjonalność niż modę. Najlepiej takie aby można było na nich uprawiać seks. To bardzo utrwala związki i odrywa chłopa od bezmyślnego przełączania kanałów w telewizorze na rzecz aktywnej partnerskiej pomocy przy wspólnym przygotowaniu posiłków. Do uprawiania seksu blaty szafek powinny być na odpowiednim poziomie. Najlepiej aby mąż musiał wspinać się na palce gdyż wówczas odbiera ten zakres czynności kuchennych najbardziej frapującym. Stół natomiast powinien być na bardzo solidnych nogach aby nie powyłamywały się w trakcie miłosnych igraszek. Wygląd natomiast powinien być taki aby podobał się tobie i twoim koleżankom. Czyli z okazji babskiej imprezki warto wrzucić do dyskusji temat pożądanego wizerunku twojej kuchni i razem pobuszować w internecie, sklepach meblowych i czasopismach branży wystroju wnętrz. Dla chłopa nie ważny jest wygląd tylko użyteczność. Możliwość odbywania stosunków na solidnych meblach będzie dla niego ważniejsza niż ich kolor. PZDR, Jerzuś Jerzegosyn Cieślański

Garwolin » Jakie meble do kuchni
Nie mam pomysłu na nowe szafki kuchenne, ktoś mi coś doradzi? takie żeby były w miarę nowoczesne, to jakie?

Garwolin » Re: Kwiaty
Są. mam swoją kompozycję ponad rok i jest dalej cudowna. Kupiłam na [LINK] polecam zdecydowanie takie rozwiązanie dla leniwych

Garwolin » Kwiaty
Słyszeliście o kwiatach stabilizowanych? rzeczywiście są tak trwałe?

Garwolin » Re: Zbiornik przeciw-powodziowy?
Z ogromnym zaciekawieniem przeczytałem zamieszczoną na portalu internetowym Wirtualny Garwolin,64QqQj listę pytań, skądinąd niezwykle sympatycznych Radnych klubu Teraz Garwolin, na których głosowałem i nadal będę głosował. Ich „wielkie zainteresowanie” moimi teoretycznymi rozważaniami mile połechtało moją próżniaczą próżność. Mam jednak względem zadanych przez Szanownych Radnych pytań, takie oto wątpliwości; -dla czego, pytają państwo mnie, dyletanta, zamiast opłaconego projektanta, - dlaczego teraz, a nie 4 lata temu, - dla czego nie zaproszono Pana Wojciecha Szczegota, tj. kierownika garwolińskiego Inspektoratu Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który mógł wesprzeć wszystkich Radnych Garwolina fachową oceną projektu, jako długoletni pracownik Urzędu Miasta i zasłużony działacz społeczny? On zna najlepiej, co najmniej kilkudziesięcioletnią sytuację okolic projektowanego zbiornika, ponieważ mieszkał tam od dzieciństwa, zna problemy z podtopieniami itp.. Jeśli, Pan Wojciech Szczegot jest „zbyt małym” autorytetem dla urzędników miejskich, to można zaprosić na komisje i sesję RM przedstawicieli WZMiUW z Warszawy na długą, szczerą i pouczającą rozmowę z fachowcami. Tam też można kierować bezpośrednio zapytania i skargi w sprawie „naszego” kosztownego projektu zadłużenia miasta. Czy gdyby rzeka płynęłaby przez zbiornik i byłby on wówczas własnością skarbu państwa, WZMiUW zezwoliłby na realizację projektu w takim wymiarze kosztorysu jak i w sposobie eksploatacji mającej na celu zabezpieczenie przeciwpowodziowe? [LINK] Z drugiej strony warto zaprosić np. zespół studentów ostatniego roku np. WBiInżŚ-SGGW, w ramach stażu w Urzędzie Miasta, a jeszcze lepiej –naukowych ćwiczeń terenowych pod opieką wykładowców uczelni, do opracowania w ramach pracy magisterskiej nowoczesnego projektu zbiornika przeciwpowodziowego. Czy nikt, z mieszkańców Garwolina, nie ukończył Wydziału Melioracji Wodnych –SGGW w Warszawie, lub nie ma na obecnym Wydziale Budownictwa i Inżynierii Środowiska- SGGW, krewnych, którzy mogliby wspomóc Radnych darmową wiedzą fachową uwiarygodnioną dyplomami inżynierskimi? Przecież tu chodzi o 20mln złotych a nie o wymieniane w mediach 2mln. W obecnej konfliktowej sytuacji kontrowersyjny projekt budowy zbiornika sfinansowany jak mniemam, z budżetu miasta, powinien znaleźć się w całości i pełnej formie na stronie internetowej Urzędu miasta w formacie PDF. Będzie to nowoczesne i na skalę masową bez robienia tłoku w Urzędzie miasta, przez chętnych zapoznania się z opracowaniem. Dzięki temu każdy będzie mógł się zapoznać z nim. Zarówno specjaliści z całego kraju, naukowcy na wydziałach uczelni wyższych kształcących inżynierów w dziedzinach budownictwa wodnego i gospodarki wodnej, jak również zainteresowani mieszkańcy Garwolina i przedstawiciele mediów. Wówczas chętnie, po bezpłatnych konsultacjach ze specjalistami, wybranymi przez zainteresowanych tematem mieszkańców, wszyscy na sesji Rady Miasta, zadamy pytania projektantowi, których nie zadano 4 lata temu. Po takich konsultacjach miłą koniecznością wydaje się być referendum w tej sprawie, (kwestia miesiąca), czyli z okazji wyborów samorządowych. Podkreślam, aby nie być posądzony o podgrzewanie atmosfery wyborczej, że nigdy nie domagałem się i nie domagam, ani nie będę domagał w przyszłości, podania nazwisk właścicieli działek wykupionych pod zbiornik i wokół zbiornika i ich związków. Nie też jestem sympatykiem ani CBŚ ani CBA, które jak praktyka pokazuje, najczęściej łapią małych kombinatorów ze wsi, pardon terenów nisko zurbanizowanych. Obok cyfrowej wersji projektu na stronie internetowej powinny się znaleźć wyliczone inwestycje zrealizowane według projektów obecnego projektanta, aby radni mogli odwiedzić te miejsca i zapoznać się z opinią na temat doświadczeń, kosztów, itp. innych samorządów w ich kilkunastoletnim a jeszcze lepiej kilkudziesięcioletnim okresie eksploatacji. Radnym chcącym poszerzyć podstawową wiedzę z zakresu budownictwa wodnego polecam przystępnie napisane; - Budownictwo Wodne cz. I i II podręcznik dla techników wodno-melioracyjnych, prof. Walenty Jarocki - Budowle piętrzące –Wykonawstwo, prof. Zbigniew Zmigrodzki, -Poradnik technika-melioranta, mgr inż. Franciszek Pałys, mgr inż. Zdzisław Smoręda ISBN 83-09-00534-2 Link; [LINK] artykuł; Budowa ziemnych wałów przeciwpowodziowych a stabilizacja gruntu Link; Suche zbiorniki przeciwpowodziowe Link; Program małej retencji dla woj. Śląskiego Link; Mała retencja wodna Link; Wzmocnienie ochrony p.pow- fundusze EU Link; Zarządzanie ryzykiem powodziowym zał.2 Dla spragnionych wiedzy finansowej, kosztorysy robót drogowych, ziemnych, melioracyjnych w budownictwie wodnym (do porównania) są dostępne na stronach internetowych, jak również kosztorysy podobnych małych inwestycji na rzeczkach całego kraju, wraz z technologią ich wykonania. Poza tym te dane muszą być w nurtujący nas projekcie lub załącznikach do niego. Bez wnikliwego zapoznania się Radnych z przynajmniej z powyższymi pozycjami, nie widzę sensu, choćby i uzasadnionego dobrem ogólnym, na poświęcanie się takiej aktywności społecznej tj. formułowania odpowiedzi na zadane mi pytania. I życzę z góry miłej lektury. Zaszczyt bycia Radnym to również obowiązek samodzielnego poznania wad i zalet oraz kosztów rozwiązań za jakimi Państwo głosujecie. A było na to niemal 4 lata czasu. Aczkolwiek czuję się zaszczycony, że zostały one skierowane akurat do mnie. Tym nie mniej, ból pleców od protekcjonalnego poklepywania przez opozycję Burmistrza zaczyna mi doskwierać.  PZDR, Jerzy Jerzego syn Cieślański

Garwolin » Zbiornik przeciw-powodziowy?
W obecnej chwili, moim zdaniem, nie istnieje natychmiastowa konieczność dalszego zwiększania zabezpieczenia przeciw-powodziowego Garwolina.. Jeden Radny, powołał się na specjalistów, którzy gwałtowny przybór wody z przed kilku lat, (kiedy lekkim podtopieniom uległo część zabudowań na osiedlu Zarzecze), określali jako statystycznie występujący raz na 100 lat a nawet 300 lat. Z doświadczenia jednak wiemy, że przedostatnia naprawdę wysoka woda, która nie mieściła się korycie rzeki i kanału ulgi wystąpiła w latach 80-tych ubiegłego wieku. Od tego czasu dwa razy podwyższano wysokość wałów jednocześnie wydłużając je w górę rzeki. Warto zauważyć, że część nowych wałów w pobliżu mostu leszczyńskiego zaprojektowano (lub wykonano!?) zbyt oszczędnościowo tj. ze zbyt stromym nachyleniem skarpy wału od strony rzeki. Objawiło się to uszkodzeniem i obsunięciem skarpy do koryta rzeki przy pierwszym wiosennym przyborze wód. Ten sam projektant, zaprojektował, za dużą sumę pieniędzy z kasy publicznej, obecnie krytykowany zbiornik retencyjny. Powstaje pytanie, czy w wypadku projektu zbiornika też mogło dojść do błędów w założeniach projektowych i wykonawstwie opracowania? W obliczu już istniejącego zabezpieczenia przeciwpowodziowego, warto zadać sobie kilka pytań; Jak mają się koszty szkód wywołane ewentualnymi podtopieniami raz na 20-30lat, do kosztów budowy i eksploatacji zbiornika retencyjno-rekreacyjnego za 17-20mln.zł, zwiększających zadłużenie miasta. Jakie są koszty zbiornika eksploatacji zbiornika w okresie letnim oraz w czasie przechwytywania groźnych nadwyżek fali powodziowej, opartego na przepompowni wysokiej wydajności, łącznie z kosztami odpowiedniego przydziału mocy elektrycznej? W czasie silnych upałów z nagrzanego zbiornika może odparowywać warstwa 1cm wody na dobę, co z powierzchni 10ha daje ubytek 1000 ton wody. Do tego dochodzi ryzyko związane z wątpliwą szansą na skuteczne a kosztowne próby uszczelnienia dna zbiornika. Więc na tak zaprojektowany „wysoki” zbiornik tj. z lustrem wody ponad poziomem wód gruntowych może okresowo zabraknąć wody w rzece. Czy nie lepiej było by wykonując w przyszłości stały zbiornik rekreacyjny, pogłębić go tak aby dno zbiornika było co najmniej 2.5 metra poniżej poziomu wód gruntowych w celu zapewnienia jej stałego poziomu? Jaki całkowity koszt inwestycji będzie stanowić sama przepompownia wraz z infrastrukturą (w tym kosztami odpowiedniego przydziału mocy elektrycznej), konieczną do jej eksploatacji? Jaki koszt stanowi samo pełne obwałowanie zbiornika wraz upustem dolnym? Po co budowa „obwodnicy” zbiornika? jeśli najbliższy most na rzece jest 1500 metrów dalej? A może to będzie pół kilometra autostrady w polu wybudowanej po cenach z Europy Zachodniej? Czy lepszym wariantem w ponoszeniu kosztów eksploatacji i nadzoru jest zbiornik zaporowy z rzeką przepływającą przez zbiornik , który należy prawnie do 1.skarbu państwa, czy też zbiornik z rzeką obok zbiornika, stanowiący własność 2.zadłużonego miasta. Czy w wariancie drugim, kolejna ekipa prawicowej władzy odstąpi wkrótce zbiornik rekreacyjny, po umiarkowanej cenie, osobie prywatnej? Podtopienia terenów osiedla Zarzecze, przed kilku laty wystąpiło z powodu błędu ludzkiego, tj. nie spuszczenia na czas, wody z istniejącego zbiornika retencyjnego na jazie przy dawnym młynie w Garwolinie. Pośrednimi przyczynami było; - brak odpowiednio szybkiego monitorowania stanu rzeki w okresie gwałtownych zimowo-wiosennych roztopów z towarzyszącymi opadami deszczu, - brak opracowanego odpowiedniego przeciw-powodziowego zarządzania pojemnością zbiornika na takie okoliczności tj. uwzględnieniem grubości pokrywy śnieżnej i prognozy gwałtownego ocieplenia z obfitymi opadami deszczu. Obecnie ten problem nie występuje, - samowolne zlikwidowanie przez mieszkańców ciągłości istniejącej grobelki zabezpieczającej od lat 80-tych ubiegłego wieku tereny osiedla Zarzecze od strony wschodniej, przed podtopieniami przyboru wód rzeki Wilgi. W tej chwili brzeg wschodni rzeki został również obwałowany w wystarczającym stopniu. Biorąc pod uwagę koszt wykonania zbiornika retencyjnego i dotychczasowe zadłużenie miasta budową basenu warto zastanowić się nad wstrzymaniem inwestycji i przeprojektowaniem ogólnych założeń zbiornika jako elementu podwyższenia stopnia ochrony przeciwpowodziowej. Istnieje koncepcja wykonania zaporowego zbiornika suchego w tym samym miejscu i na wykupionych już gruntach a następnie z systematycznym pogłębieniem go przez wydobycie użytecznych kopalin w przeciągu 5-10 lat do parametrów zbiornika stałego zasilanego wodą gruntową. Taki wariant gwarantowałby uzyskanie odpowiedniego zapasu retencyjnego do zastosowań ochrony przeciw-powodziowej w przeciągu roku do dwóch lat, przy znacznie obniżonych kosztach prac ziemnych związanych z pogłębianiem dna zbiornika i pominięciu kosztownej w budowie i eksploatacji -przepompowni. Granice maksymalnego zasięgu zalewowego wynikające z maksymalnego poziomu wody w zbiorniku przeciwpowodziowym typu suchego, w okresie przechwytywania niebezpiecznej nadwyżki fali powodziowej należałoby oprzeć o rzędną warstwic 130m.n.p.m tj. poniżej większości zasiedlonych brzegów dolinki rzeki Wilgi w miejscu obecnie zaplanowanej inwestycji. Dolina będzie przegrodzona wałem zaporowym z jazem w miejscu projektowanego wału zachodniego. W nielicznych miejscach dolinki rzeki Wilgi, powyżej zapory zbiornika suchego, należałoby uzupełnić zabezpieczenie przeciw-powodziowe pól i gospodarstw krótkimi odcinkami (niskiego) obwałowania do rzędnej 130m.n.p.m. Tam gdzie nie będzie wałów z rzędną korony 130m.n.p.m. tam będzie teren o takiej wysokości likwidujący konieczność budowania wału. Wału północnego praktycznie nie będzie. Wału zamykającego zbiornik stały od strony wschodniej w przypadku zbiornika p.pow. suchego w ogóle nie trzeba budować. Proszę wejść na www.Geoportal2 i znaleźć w „map ach topograficznych”, mapę typu "rastry" obejmującą teren zbiornika w widoku całej dolinki rzeki Wilgi od mostu w Leszczynach aż do wschodniego końca wsi Niecieplin. W narzędziach geoportalu2 jest udostępniony wykreślny kalkulator do pomiaru dowolnej powierzchni. Z warstwicy 130m.n.p.m. wynika że teren podtopiony do tego poziomu wynosiłby ok. 100ha. Bez pogłębiania istniejącego dna doliny daje to 500tys. kubików wody przy przeciętnej głębokość dla całego obszaru zalewowego 0.5m. Jest to o 10% więcej niż w projekcie krytykowanym przez opozycję Burmistrza. Nie potrzeba wówczas budować przepompowni oraz kosztownej drogi. Nie potrzeba pogłębiać dna, bo ono już jest na wystarczająco niskim poziomie. Jedyne obniżenie dna dla suchego zbiornika p.pow. wyniknie z konieczności poboru i przemieszczania gruntów spoistych do budowy wałów ochronnych. W normalnej eksploatacji zbiornik byłby nie wypełniony wodą a rzeka Wilga przepływałaby jedynie przez jego środek lub południowym brzegiem wnętrza zbiornika. Jedynie w okresie alarmowego stanu wody zamykano by jaz na zbiorniku, czasowo, na kilka, kilkanaście dni, aby przetrzymać zagrażający nadmiar wody a potem w sposób kontrolowany upuszczać go. Należy nadmienić, że przy całkowitym wypełnieniu takiego zbiornika do rzędnej 129.5m.n.p.m. zostaną zalane na kilka do kilkunastu dni tereny łąkowe i podmokłe w górę rzeki aż do wschodniego krańca wsi Niecieplin. Koryto obecnego odcinka rzeki, które zostanie po południowej stronie można zachować, jako tereny starorzecza i naturalne nieużytki dla rozwoju dzikiej fauny i flory. Zapewne można na to opracować odpowiedni program do uzyskania funduszy z EU i Funduszu ochrony środowiska. Pozostawienie dotychczasowego koryta, jako starorzecza, pozwoli uniknąć dalszego wykupu gruntów od strony południowej zbiornika, jeśli nie są one już wykupione aż do granicy obecnego biegu rzeki. Jest jednak, niestety, uzasadniona praktyką ekologiczna obawa, że tubylcy wykorzystają starorzecze, jako poręczny śmietnik. Innymi słowy bardziej „porządna” była by koncepcja ekonomicznego zasypania starego koryta w wyniku technologicznego przemieszczenia gruntu podczas budowy obwałowania południowej strony suchego zbiornika zaporowego. Możliwe jest również, aby wał południowy suchego zbiornika przeciwpowodziowego „poszedł częściowo po dzisiejszym południowym wysokim brzegu wraz zasypaniem dotychczasowego koryta rzeki, co pozwoli uniknąć problemów z gruntami niespoistymi i przesiąkami wału. Tamte posesje i budynki po prostu znajdują się na wschodnim, wznoszącym się brzegu dolinki rzeki tj. powyżej dna zbiornika w wariancie suchym. Mieszkańcy uzyskają tym samym swobodne przejście na wał zbiornika. Będzie on wówczas znacznie niższy od projektowanego, co znacznie potani koszty robót ziemnych. Dolina będzie przegrodzona wałem zaporowym z jazem w miejscu projektowanego wału zachodniego. Łączna kubatura robót ziemnych dla wałów opartych o kryterium warstwicy 130m.n.p.m. nie powinna przekroczyć 50% dotychczas zaplanowanej w kontrowersyjnym projekcie. Odpadną też kosztowne roboty ziemne pogłębiające dno, li tylko dla samego pogłębiania dna, zaprojektowane dla zbiornika retencyjno-rekreacyjnego. Grunty spoiste pod budowę obwałowań należy brać z terenów obecnie wykupionych pod budowę zbiornika, czyli z jego północnej strony. Jest to uzasadnione kosztami transportu jak i samego materiału. Dzięki temu pojemność retencyjna zbiornika suchego-zaporowego wzrośnie w stosunku do pojemności obliczonej na podstawie istniejących poziomów gruntu o objętość gruntu przemieszczonego na wykonanie obwałowań. Swoistym „wydziwieniem” godnym zainteresowania służb kontrolnych byłoby przywożenie takich gruntów z innych kopalń. Podsumowując. Zbiornik przeciw-powodziowy, ze względu na koszty, lepiej wykonać, jako suchy zaporowy. Napełniany tylko do przetrzymania groźnej nadwyżki fali powodziowej i jej regulowanego upuszczania. W dalszej perspektywie czasowej, na terenie tak wykonanego suchego zbiornika zaporowego, należałoby prowadzić planową eksploatację piasku, żwiru, gliny, torfu i ziemi użytkowej, mające na celu pozyskanie funduszy dla miasta. Zezwolenie, na nadzorowane przez Urząd miasta, wydobycie kruszyw budowlanych i ziem żyznych, na obszarze zbiornika, wszystkim obywatelom i firmom płacącym podatki w pow. Garwolińskim przyczyni korzyści finansowych dla miasta i powiatu, zamiast kosztów kopania zbiornika. W ten sposób uzyskamy jednoczesne pogłębianie dna zbiornika do poziomu wód gruntowych, aby w przeciągu 5-10 lat powstał zbiornik o głębokości 2.5-4.0 m do wykorzystywania go w celach rekreacyjnych. Przy dalszym pozyskiwania kopalin metodą mokrą dno zbiornika zostanie znajdzie się 2.5-6.0m poniżej poziomu wód gruntowych. Wówczas, powstały zbiornik rekreacyjny będzie utrzymywał wodę o takiej głębokości nawet bez przechwytywania części wód rzeki Wilgi. Jest to ważne w okresie suszy, gdy mała objętość przepływu wody w rzece nie mogłaby zabezpieczać strat na parowanie zbiornika i prowadzić do drastycznego obniżenia przepływu na rzece poniżej zbiornika. Teraz trochę o zagadnieniach stosunków wodnych. Głęboki zbiornik pokopalniany będzie zdolny przez kilkadziesiąt lat przejmować żyzne namuły rzeczne do wykorzystania rolniczego w przyszłości. Zatrzymywanie w zbiorniku niesionego materiału organicznego i mineralnego będzie powodowało powolne obniżanie dna rzeki od jazu nowego zbiornika w dół biegu rzeki. Tym samym, zmniejszy się zamulanie zbiornika-stawu na jazie byłego młyna w Garwolinie. Zwiększy się możliwy przepływ całkowity wody w korycie rzeki na odcinku o obniżonym dnie a zmniejszy możliwości podtopień. Na obszarach „sąsiadujących” z rzeką o obniżonym dnie będzie również obniżał się, lejowo (- im dalej od rzeki tym mniejszy stopień obniżenia) poziom wód gruntowych. Co na gruntach uprawnych może sprzyjać osuszaniu terenów podmokłych nieużytków i łąk a przesuszeniu terenów dotąd uprawnych. We wszystkim można znaleźć dobre i złe strony. Obniżenie poziomu wód gruntowych z jednej strony powoduje konieczność pogłębiania studni wiejskich a z drugiej przyczynia się tym samym do dokładniejszego filtrowania wody przez znacznie grubszą warstwę gruntów przepuszczalnych i woda w studniach staje się czyściejsza. Na omawianym terenie wszystkie miejscowości są jednak „zwodociągowane” więc problem jakości wody rozwiązany systemowo. Budowa zbiornika z lustrem wody powyżej obecnego poziomu rzeki i wód gruntowych wiąże się z koniecznością budowy rowów opaskowych, czyli z dodatkowymi kosztami prac ziemnych. Służą one do odprowadzania wody przesiąkającej gruntem przepuszczalnym, nie zawsze możliwym do uszczelnienia a znajdującym się poniżej podstawy obwałowania zbiornika. Przepływ przesiąkowy odbywa się zgodnie ze szkolnym prawem naczyń połączonych. Bez odprowadzenia tej wody przesiąkającej, poziom wód gruntowych podniesie się stosunku do dotychczas istniejącego, z możliwością trwałego podtopienia gruntów użytkowych wokół tak zaprojektowanego zbiornika. Ktoś z opozycji powiedział, że za taki kształt projektu w czasach Wiesława Gomółki, ktoś by dostał karę śmierci, za sabotaż. Nie zgadzam się, bo sami wygłosowaliśmy sobie taki system w czerwcu 1989r, w którym każdy orze jak może i to najczęściej w imię boże. PZDR, Jerzuś Jerzysyn Cieślański

Garwolin » Stacja PKP Garwolin Miasto
Pięknie K Pięknie. Duża ilość osób z terenu powiatu garwolińskiego dojeżdża do pracy w Warszawie. Dojazd realizują kolejami mazowieckimi w sposób „łączony”. Dojeżdżają ze znajomymi ze wsi do stacji kolejowej np; PKP Garwolin w Woli Rębkowskiej lub PKP Pilawa, gdzie parkują własny samochód i dalej wieją do stolicy koleją. W Pilawie brakuje miejsc do parkowania. Przydałby się w powiecie program budowy parkingów strzeżonych przy stacjach i przystankach kolejowych działających w systemie „parkuj i jedź”. Zakup biletu kolejowego gwarantuje bezpłatne parkowanie 12 godzinne lub dobowe. Bilet miesięczny gwarantuje miesięczne prawo do parkowania. Gdyby jeszcze na stacjach działały tanie bary mleczne było by bajecznie w systemie „parkuj, zjedz i jedź”.  Bo wstając do roboty o 4 rano brak dojeżdżającym czasu na porę posiłku do rytmu biologicznego dostosowaną Kolej zelektryfikowana jest znacznie bardziej ekologiczna jako środek transportu osobowego i towarowego niż samochody. Istnieją zapewne, możliwości dofinansowania inwestycji kolejowych z funduszy rozwoju regionalnego UE i Ochrony środowiska. Jadąc pociągiem można bezpiecznie wykonywać szereg czynności związanych z nauką, pracą, rozrywką, wypoczynkiem , doskonaleniem kompetencji społecznej komunikacji, konsumpcją kulinarnych a wręcz erotycznych smakowitości… Tylko łazienki mogłyby być bardziej higieniczne i wyposażone w bidety oraz automaty z prezerwatywami. Podróż koleją, nawet jeśli jeszcze nie pen dolino, długa i powolna, dla ludzi operatywnych, to już nie strata czasu, ale możliwość pracy zdalnej za pomocą sieci internetowej. Coraz więcej pociągów osobowych wyposażonych jest punkty dostępu WiFi dla sieci internetowej. Wprowadzana, coraz tańsza technologia LTE (indywidualnego dostępu bezprzewodowego do Internetu) uniezależnia nawet od spotów WiFi. LTE pozwala bowiem na utrzymywanie szybkiej łączności bezprzewodowej, w szybko poruszających się środkach transportu, nawet do 140km/h. Kolejnym wyższym etapem rozwoju ekologii transportu kolejowego, na kilkadziesiąt przyszłych lat, na wzór tzw.„Lini otwockiej”, byłby powiatowy program na rzecz zurbanizowania terenów leśnych i rolniczych po obu stronach linii kolejowych na terenie powiatu. Budowa obustronna dróg i uzbrojenie budowlane; kanalizacja, wodociągi, energetyka elektryczna i gazowa. A mamy ciekawie położone odcinki linii ; 1.Lublin –Życzyn –Pilawa –Zabieżki -Warszawa, 2.Skierniewice –Góra-Kalwaria –Osieck –Pilawa –Parysów -Łuków, 2.Pilawa -Kołbiel –Mińsk Maz. –Warszawa. Dla mieszkańców naszego miasta przydałaby się, położona bliżej centrum Garwolina stacja końcowa dla pociągów osobowych. Pociągi Kolej Mazowieckich relacji Warszawa- Pilawa-Warszawa, dotychczas kończące swój bieg w Pilawie mogłyby go kończyć na nowej stacji końcowej „Garwolin miasto””, np. w pobliżu Powiatowej Komendy Policji. Zwiększyło by to częstotliwość kursowania pociągów podmiejskich relacji Warszawa-Garwolin, Garwolin-Warszawa. Pociągi Kolei Mazowieckich relacji Warszawa-Dęblin-Warszawa nadal przejeżdżały i zatrzymywały się na stacji PKP Garwolin w Woli Rębkowskiej, nie zajeżdżając jednak na nowe odgałęzienie linii kolejowej. Atrakcyjność, prędkość (i zapewne częstotliwość pociągów, uzasadniona ekonomicznie) dojazdu koleją do Warszawy wzrośnie po zapowiadanym wybudowaniu drugiego toru na odcinku linii kolejowej pomiędzy Pilawą a Otwockiem. Wówczas pomiędzy nową stacją w Garwolinie a Otwockiem mógłby dodatkowo poza szczytami przewozowymi kursować uzupełniająco, tańszy w eksploatacji szyno-bus. Przed 2000 rokiem pociągi podmiejskie relacji Warszawa-Otwock-Warszawa kursowały co 30min. A w szczytach co 15min. PROJEKTOWANI i PLANOWANIE. Ekonomicznie uzasadnione wytyczenie najkrótszego odgałęzienia osobowego linii kolejowej związane jest przede wszystkim z technicznymi ograniczeniami; -minimalnego podłużnego nachylenia toru, - minimalnego promienia skrętu linii toru, (np. dla linii miejscowego znaczenia w terenie nizinnym, minimalny dopuszczalny promień skrętu wynosi 400m) -minimalnych odcinków prostych lub krzywych przejściowych pomiędzy kolejnymi zakrętami linii - minimalnych odcinków prostych lub krzywych przejściowych przed i za podejściami do mostów i wiaduktów kolejowych Składy podmiejskie pociągów osobowych nie wymagają nawet pętli torów do zawracania biegu, bo posiadają na obu swych końcach kabiny sterownicze maszynistów. Na stacji końcowej obsługa pociągu osobowego po prostu przesiada się do drugiej kabiny. Typowa najkrótsza długość peronów PKP dla pociągów dalekobieżnych to 200m. Dla pociągów podmiejskich jednoczłonowych wystarczy peron o długości 50m. Przy promieniu skrętu toru poniżej 300m stosuje się poszerzenie rozstawu torów o kilka milimetrów. Wraz ze wzrostem dopuszczalnej prędkości na łuku i zmniejszaniem promienia łuku wzrasta również projektowane przechylenie toru zmniejszające wpływ sił odśrodkowej bezwładności poruszającego się pociągu na komfort jazdy pasażerów, jego stabilność i trwałość geometrii toru. Najkrótsza możliwość wykonania odgałęzienia kolejowej linii jednotorowej do Garwolina to 2600m~/~3500m, w zależności od wariantu połączenia; z linią główną Lublin- Warszawa. Koszt budowy 1km(nowej zelektryfikowanej i zautomatyzowanej w sterowaniu ruchem), linii kolejowej jednotorowej wynosi od 12 do 14mln zł. Koszt wiaduktu jednotorowego nad obwodnicą; 6-10mnl zł. Całkowity koszt linii od 38mln zł do 59mln zł. W tym celu i tylko w tym, (no bo gdzieś i o coś muszą się kłócić, aby władze odgórne, zawziętością durne, ich nie zawiesiły) przed wyborami samorządowymi wszystkie opcje polityczne w powiecie powinny zawrzeć porozumienie i przeprowadzić z tej okazji referendum. W wariancie krótszym, ruch dwukierunkowy sterowany automatycznie, pomiędzy nową stacją „Garwolin miasto” a istniejącym „PKP Garwolin” w Woli Rębkowskiej odbywałby się na odcinku 1500m, po torze prawym linii głównej (wschodnim), przeznaczonym dla kierunku ruchu pociągów z Lublina do Warszawy. W tym wariancie odpada dobudowywanie ok. 700m nasypu kolejowego wraz z nawierzchnią kolejową i siecią automatyki sterowania ruchu, do istniejącego nasypu linii głównej i przeprowadzenie trzeciego toru pod wiaduktem drogowym drogi „76” Garwolin-Wilga. Dochodzi wykonanie rozjazdu R 500 i systemu automatyki sterowania ruchem na wspomnianym wyżej odcinku wschodniego toru linii głównej Lublin-Warszawa. W wariancie dłuższym, analogicznie do powyższego, ruch pomiędzy planowaną stacją „Garwolin miasto” a istniejącą PKP Garwolin ruch w całości odbywałby się po oddzielnym torze wchodząc (jako trzeci pod wiaduktem drogowym, jest miejsce wymagane skrajnia kolejową) w system torów stacji przez istniejącą zelektryfikowaną bocznicę kończącą się ok.200m przed wiaduktem drogowym. Większość odgałęzienia linii poprowadzona byłaby odpowiednio wysokim nasypem kolejowym, przez dotychczasowe podmokłe nieużytki zadrzewione i zakrzaczone a częściowo łąkowe, pomiędzy prawym (północnym) brzegiem rzeki Wilgi a ulicą 2 Armii Wojska Polskiego. Wiadukt kolejowy nad drogową obwodnicą Garwolina w ciągu drogi krajowej „17” znajdowałby się w pobliżu obecnego parkingu nowego kąpieliska i zabudowań osiedla Biel. Istnieje możliwość wybudowania 50m~/~70m peronu przystanku PKP w tym miejscu, tj. na odcinku prostej przejściowej z łuku toru na podejście do wiaduktu kolejowego nad obwodnicą. Nasyp kolejowy odpowiednio stabilizowany i wzmocnionym, zabezpieczony przed podmyciem i przesiąkaniem, a wgłębnie poniżej własnej podstawy, pełniłby jednocześnie, na odcinku od obwodnicy do dotychczasowego końca prawobrzeżnego wału przeciwpowodziowego rzeki Wilgi, rolę przeciwpowodziowego zabezpieczenia terenów zalewanych. Nasyp przebiegałby raczej lekko skośnie, w stosunku do biegu wyprostowanego odcinka rzeki, odległości od 100m w okolicy obwodnicy do 20m w pobliżu istniejącego prawobrzeżnego końca wału p-pow. Zapewni to po dorzecznej stronie nasypu odpowiedni zapas retencyjny dla wezbranych wód rzeki i jednocześnie odpowiednie oddalenie odgałęzienia linii kolejowej od osiedla domków jednorodzinnych, tj. nie wymagające dodatkowego budowania ekranów ochronnych przeciw akustycznych. Dzięki funkcji nasypu jako wału przeciwpowodziowego miasto, gmina i właściciele prywatni uzyskaliby atrakcyjne tereny zabezpieczone przed zalewaniem i podsiąkami „wysokiej wody”. Można je przeznaczyć np.; pod zabudowę, sprzedaż, uprawę roślin. Sam nasyp na dużym odcinku można by wspomagać środkami z ochrony przeciwpowodziowej. Od planowanego kolejowego odgałęzienia osobowego istnieje, możliwość , (warunkowana zaangażowaniem finansowym chętnych do jej posiadania podmiotów gospodarczych) wybudowania bocznicy towarowej z okolic wiaduktu nad obwodnicą do fabryki AVON i dalej pod wiaduktem drogowym nad obwodnicą przy piekarni „Społem” do strefy ekonomicznej.Druga możliwość przejścia do strefy ekonomicznej to bocznica z okolic bliższych miast przez teren pomiędzy szkołą ZSZ-2 a kościołem, czyli częściowo dzisiejszym placem zabaw. Niskie natężenie ruchu drogowego i planowanego towarowego na pewno nie wymagałoby przejścia dwupoziomowego wykopem kolejowym pod wiaduktem drogowym pod drogą „76”. Wystarczyłoby przejście jednopoziomowe z rogatkami (opuszczane i podnoszone tzw. Szlabany). Gdyby wykonać jednak oba warianty bocznic do strefy ekonomicznej to powstała by pętla korzystna dla zawracania zestawów towarowych. Można by nią przepuścić ruch osobowy z przystankiem przelotowym w strefie, w pobliżu osiedla Romanówka zamiast końcowej stacji. Wiem, wiem. Miasto zadłużone. Tereny zalewowe. Itp., itd. A zamiast UE, Garwolin dziura zabita de… gdzie religijna ciemnota głosuje na właściciela kota a psy szczekają dhehe… Ale to nie prawda. W gruncie rzeczy mieszkańcy nie są tacy jak ich malują media. Politycy, też wbrew pozorom robią to co robią dla zarobku a nie z fanatyzmu ideologicznego. Im większy koszt tym więcej chętnych podmiotów gospodarczych do zarobienia na inwestycji, skłonnych do przekonywującego nacisku i motywacji wszelkich władz terenowych. Do wykonania projektu można w urzędzie powiatowym i miejskim zatrudnić na pół roku zespół absolwentów stażystów np.; prawa, finansowania ze środków UE i rozwoju regionalnego, geodezji, projektowania linii kolejowych, projektowania przestrzeni krajobrazu , ochrony środowiska i przeciwpowodziowej, kształtowania PiR, psychologa od negocjacji i zarządzania efektywnością współdziałania zespołów projektowych. Zapewnić satysfakcjonujący procent profitu od wykonalności autorskiego projektu, który przejdzie procedurę przetargową. PZDR, Jerzuś jerzysyn Cieślański

Garwolin » Re: Antena TV na drzewie?
Cytat z forumradiopolska; "...W dniach 11.07-31.08.2014 na obiekcie RTCN Warszawa / Raszyn planowana jest modernizacja konstrukcji masztu oraz telewizyjnego systemu antenowego dla IV-V zakresu TV (UHF), z którego prowadzona jest emisja trzech multipleksów telewizji cyfrowej DVB-T MUX-1/2/3 dla Warszawy i centralnego obszaru woj. mazowieckiego, a także instalacja systemu antenowego dla potrzeb emisji radia cyfrowego DAB+. Modernizacja telewizyjnego systemu antenowego ma na celu dodatkową poprawę parametrów technicznych anteny, co powinno przełożyć się na lepszą jakość odbioru programów telewizyjnych emitowanych z obiektu RTCN Warszawa / Raszyn. W dniu 11.07.2014 w godz. 01:00 – 06:00 będzie miała miejsce przerwa w emisji wszystkich programów telewizyjnych MUX-1/2/3 podczas której nastąpi przełączenie ww. emisji na zastępczy, rezerwowy system antenowy, który będzie pracował do końca sierpnia br. System rezerwowy będzie zawieszony niżej na konstrukcji masztu w Raszynie tak, aby promieniowanie elektromagnetyczne wielkiej częstotliwości emitowane z anteny zastępczej nie przeszkadzało ekipom wykonawczym w realizacji prac na szczycie masztu. W wyniku opisanych działań może nastąpić czasowe pogorszenia jakości odbioru MUX-1/2/3 DVB-T emitowanych z Raszyna przy większym oddaleniu instalacji odbiorczej od nadajnika. W czasie emisji zastępczej z anteny rezerwowej będą wykonane chronologicznie następujące prace w szczytowej części masztu: a) przygotowanie masztu do instalacji nowego telewizyjnego systemu antenowego, b ) instalacja nowej anteny telewizyjnej na konstrukcji masztu, c) wycięcie (obniżenie) części konstrukcji masztu i demontaż starego systemu antenowego, d) instalacja szczytowego dedykowanego systemu antenowego dla potrzeb emisji radia cyfrowego DAB+. Zakończenie prac mogących przynieść utrudnienia w odbiorze DVB-T jest planowane na koniec sierpnia br..." UWAGI. Problemy, z odbiorem , w zależności od wysokości zawieszenia anten odbiorczych i ukształtowania terenu mogą występować już na północno-zachodnich terenach powiatu garwolińskiego. W tym czasie, w miejscach gdzie odbiór programów z RTCN Raszyn-Łazy będzie nie możliwy, można poczekać z pochopna wymianą anteny lub jej podzespołów i poradzić się w sklepie antenowym (np.na "zieleniaku przy dworcu autobusowym PKS-Garwolin. Bo po modernizacji RTCN-Raszyn sygnał będzie jeszcze silniejszy i zasadniczo na terenie całego powiatu nie będzie potrzeby stosowania przedwzmacniaczy antenowych. Natomiast należy, na ten okres, obrócić anteny odbiorcze w kierunku RTCN Ryki-Janiszewska i przestroić tunery lub odbiorniki telewizyjne na kanały; k.22- mux1, k. 24- mux2, k.42- mux3, dla miejscowości w pobliżu Ryk do20km k. 52- mux3. W niektórych lokalizacjach sygnał z Ryk może być zbyt silny dla anten z przedwzmacniaczami (potocznie tzw. płytkami) i wtedy przedwzmacniacz należy zastąpić symetryzatorem antenowym(koszt 1,5zł~~7zł w zależności od sklepu), który nie wymaga stosowania zasilacza antenowego ~~230V/=12-5V. Ze względów ekonomicznych zawsze należy przed burzą wyłączyć urządzenia odbiorcze od sieci zasilającej i przewód antenowy aby nie uległy uszkodzeniu w czasie wyładowań atmosferycznych. Ze względów bezpieczeństwa maszt antenowy powinien być uziemiony- odgromiony aby uniknąć pożaru, uszkodzeń instalacji lub porażenia prądem elektrycznym ludzi i zwierząt wewnątrz budynku W miejscach gdzie dotychczas wystarczyła antena bez przedwzmacniacza do odbioru programów DVB-T z RTCN Warszawa-Raszyn może pomóc,(bez przekierowywania anteny na RTCN-Ryki) zastosowanie ekranowanego przedwzmacniacza o wzmocnieniu nie większym niż 15dB. NIE WIĘKSZYM !!! Bo od września sygnał z Raszyna będzie jeszcze silniejszy i zastosowanie zbyt silnego przedwzmacniacza (powyżej 15dB) spowoduje zakłócenia lub zanik odbioru spowodowane zbyt silnym wzmocnieniem silnego sygnału. Co będzie wymagało ponownego usunięcia przedwzmacniacza z anteny i zastąpienia go symetryzatorem antenowym lub przedwzmacniaczem ekranowanym o wzmocnieniu poniżej 15dB. PZDR, Jerzuś jerzysyn Cieślański Wiecej: [LINK] Opis parametrów RTCN Ryki; [LINK]

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Witam. Nie widzieliście tego, ale warto byście zobaczyli, ponieważ pewna dziewczyna z NASZEGO miasta robi złą opinie w nowym programie, który nie dawno oglądałem. Udaje studentkę z Krakowa, ukrywa się za czyimś zdjęciem na stronie startowej a tak na prawdę jest z naszego miasta i to ze znanej rodziny. Myślę, że mieszkańcy powinni o tym wiedzieć, kto z ich miasta robi im najgorszą opinie. Jest pod adresem e-studentki.pl tam ja znalazłem przed kamerą. Ktoś coś wie na ten temat?

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Dziwny człowiek KJM ać [LINK]

Garwolin » Re: Elektronika samochodowa
Powoli rusza DVB-T mobilna dla odbiorników w samochodach.W Warszawie sygnał leci z komina ciepłowni Kawenczyn i z dachu hotelu w centrum stolicy. Link: [LINK] MUX-4 - TV Mobilna Opis: Zawartość: Kanały SD: Polsat News, Polsat Film, TVP Seriale, Kino Polska, Comedy Central, Polsat Sport, Polsat Sport Extra, Nickelodeon. Dodatkowe odkodowane kanały w niskiej rozdzielczości: TVP 1, TVP 2, Polsat, TVN, TV 4 - Czwórka, TV Puls Kanały radiowe: Radio RMF FM, Radio RMF MAXXX, Radio PIN, Radio ZET, Antyradio, Radio Plus, Radio TOK FM, Radio Roxy, Radio Złote Przeboje, Radio Eska Rock, Radio Bajka, Moje Polskie Radio 602,00 MHz kanał.37 multiplex:MUX-4 - TV Mobilna, lokalizacja nadajnik: Pruszków *Komin b. EC PruszkówII, * WAR MAZ Efektywna moc promieniowania ERP=3,000kW polaryzacja.V D=antena nadawcza kierukowa, kompresja sygnału:MPEG-4 >>> 602,00 kanał.37, MUX-4 - TV Mobilna, Warszawa *Hotel Marriott* , WAR MAZ ERP=2,500kW pol.V ND=a nadawcza dookólna, MPEG-4 >>> 602,00 MHz k.37 ,MUX-4 - TV Mobilna ,Warszawa *Komin C Kawęczyn* ,WAR MAZ ERP=2,500 pol.V, D=antena nadawcza kierunkowa MPEG-4 >>>

Garwolin » Elektronika samochodowa
Wielu znajomych narzeka na jakość usług. Najlepszym sprawdzianem jest opinia klienta o danym punkcie usługowym. Proponuję w tym temacie zamieszczać pozytywne opinie o warsztatach usługowych z zakresu elektroniki samochodowej, w których zostaliśmy dobrze obsłużeni. Dla uniknięcia zaśmiecania tematu zbędnymi kłótniami, proponuję zamiast zamieszczania krytyki, w ogóle nie pisać w tym wątku o złych doświadczeniach. Na narzekania i krytykę można założyć oddzielny temat. Ja ostatnio skorzystałem z: MG-TECH Tel. 501 274 199 Garwolin, Ulica Targowa 67 Elektronika samochodowa CB radia, anteny, car-audio, naprawa serwis, montaż Jestem zadowolony.

Garwolin » Re: PRZEWÓZ OSÓB GÓRA KALWARIA WYNAJEM BUSÓW GARWOLIN KONSTANCIN PRZEWOZY OSÓB GÓJEC WARKA BIAŁOBRZEGI
Witam, Chciałabym zorganizować transport na początek maja na jedną noc dla 10 osób na trasie warka-warszawa i z powrotem. Organizuje wieczór panieński i potrzebuje transportu. Jaka będzie cena? Bardzo proszę o info na adres: [email protected] Z góry dziękuję, Pozdrawiam,

Garwolin » PRZEWÓZ OSÓB GÓRA KALWARIA WYNAJEM BUSÓW GARWOLIN KONSTANCIN PRZEWOZY OSÓB GÓJEC WARKA BIAŁOBRZEGI
PRZEWOZY OSÓB GRÓJEC WARKA AUTOKARY BIAŁOBRZEGI BUSY PRZĘSŁAWICE TEL.504431235

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Post do usunięcia.

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Ja proponuję nie głosować w tych wyborach na PSL.Kandydat na Senatora:Ryszard Smolarek, syn Józefa i Marianny był Tajnym Współpracownikiem o pseudonimie Monika i współpracował 3 lata. Przy jednych z wyborów zataił ten fakt i wygasł mu mandat poselski/senatorski. Orzeczenie sądu: [LINK] na Posła:Krzysztof Borkowski. Jego bracia napisali na jego temat list otwarty, który wiele mówi, więc nie będę zbyt dużo pisał tylko go po prostu wkleję: [LINK]

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Full of salient points. Don't stop beleiivng or writing!

Garwolin » Sprzedaż jaj ściółkowych, współpraca lub klienci indywidualni
Ferma drobiu na północnym Mazowszu nawiąże stałą współpracę z odbiorcami jaj ściółkowych od kury messy. Tel. 502 713 665

Garwolin » Ślusarz
Najbardziej męska z męskich rozmów w programie Bez Laski. Gościem programu był Bogdan Dziubak, mistrz ślusarstwa z warsztatu ślusarskiego w Garwolinie. Według badań GUS ślusarz jest najbardziej męskim zawodem w Polsce, ( tzn. najmniej kobiet pracuje w tym zawodzie).Audycję można odsłuchać lub  ściągnąć w pliku mp3 pod adresem:[LINK]

Garwolin » Szkolenia
Witam! O.K. Centrum Języków Obcych rozpoczyna realizację nowego projektu, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej. Projekt obejmuje BEZPŁATNE SZKOLENIA: kurs komputerowy – 40 godz szkolenie z Zarządzania Jakością i Organizacja Pracy – 24 godz W projekcie mogą uczestniczyć: pracujące osoby dorosłe, zamieszkałe na terenach wiejskich lub w miastach do 20 tys. województwa mazowieckiego. Jego realizacja przewidziana jest do końca tego roku w trybie weekendowym w Garwolinie. Jeżeli interesuje Państwa udział w projekcie, bardzo proszę o informację zwrotną lub zgłosić swoje uczestnictwo on-line pod adresem [LINK] Jeśli nie interesuje Państwa ten temat proszę o skasowanie informacji. Serdecznie pozdrawiam Agata Żyszkiewicz Koordynator Projektu [email protected] tel. 0519-323-870

Garwolin » Alarmy, Kamery, P.Poż, Instalacje elektryczne
Witam. Reprezentuję firmę Monit System. Chciałem Państwu zaproponować projekt i montaż instalacji alarmowych, kamer monitoring wizyjny, systemów p.poż instalacji elektrycznych. Oferuję darmowe wyceny, podpowiedzi i kalkulacje. Pełna oferta firmy na stronie - [LINK] tel: 519 835 202 Alarmy Garwolin, Warszawa, Lublin, Ryki, - Alarmy Satel , Alarmy DSC, alarmy bezprzewodowe Jablotron, Alexor, Alarmy do mieszkań, alarmy domowe Kamery - monitoring wizyjny - D-max, Bosh, Avermedia, Novus, Aper, Siemens, Systemy p.poż. - Polon Alfa, Bosh, Esser, Siemens Systemy oddymiania i gaszenia Kontrola Dostępu Rejestracja czasu pracy

Garwolin » Alarmy, Kamery, P.Poż, Instalacje elektryczne
Witam. Reprezentuję firmę Monit System. Chciałem Państwu zaproponować projekt i montaż instalacji alarmowych, kamer monitoring wizyjny, systemów p.poż instalacji elektrycznych. Oferuję darmowe wyceny, podpowiedzi i kalkulacje. Pełna oferta firmy na stronie - [LINK] tel: 519 835 202 Alarmy Garwolin, Warszawa, Lublin, Ryki, - Alarmy Satel , Alarmy DSC, alarmy bezprzewodowe Jablotron, Alexor, Alarmy do mieszkań, alarmy domowe Kamery - monitoring wizyjny - D-max, Bosh, Avermedia, Novus, Aper, Siemens, Systemy p.poż. - Polon Alfa, Bosh, Esser, Siemens Systemy oddymiania i gaszenia Kontrola Dostępu Rejestracja czasu pracy

Garwolin » Prośba o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej
Witajcie <img src='desktopmodules/ntforums/images/emoticons/smile.gif' height='20' width='20' border='0' title='Smile' align='absmiddle'> Zwracam się z prośbą o wypełnienie ankiety, która skierowana jest do młodych absolwentów (do 30 lat) zamieszkujących teren woj. mazowieckiego. Zarówno tych pracujących jak i szukających zatrudnienia. Będę zobowiązany jeśli mi w tym pomożecie zwłaszcza, że nie jest ona długa <img src='desktopmodules/ntforums/images/emoticons/smile.gif' height='20' width='20' border='0' title='Smile' align='absmiddle'> Za wszelkie uwagi będę podwójnie wdzięczny<img src='desktopmodules/ntforums/images/emoticons/smile.gif' height='20' width='20' border='0' title='Smile' align='absmiddle'> link do ankiety tutaj: ebadania.pl/db9bc3f91239e13e Dziekuję

Garwolin » Re: 9 Maja kopnął w kalendarz
Mieszkańcy Garwolina powinni dziękować i wspierać stowarzyszenie przy organizacji tego typu imprez. Jeśli komuś się coś nie podobało, jeślii uważa, że było nie do końca sprawnie zrobione, niech przy następnej okazji przyjdzie, pomoże, dopilnuje. Chyba, że jest malkontentem i pieniącym się Warholem, dla którego wszystko jest kiczem reklamowym.Sprowadzanie wszystkiego do politycznego pokazu pokazuje, jak nie niektórzy mają wąskie horyzonty mslowe.Pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne tego typu wydarzenia.

Garwolin » Re: 9 Maja kopnął w kalendarz
Z przyjemnością stwierdzam, że wasze pozbawione argumentacji komentarze świetnie demaskują waszą słabość, która nazywa się zawiścią. Uważam, że takie zachowanie zdecydowanie nie przystoi osobom, które w mundurach ( choć wcale nie z epoki 1PSK) prężą się przed ołtarzem jednej czy drugiej garwolińskiej parafii. Ale właściwie czego można spodziewać się po ludziach, którzy na mszy św nadmiarem wydawanych komend rozpraszają wiernych skupionych na modlitwie? Zapewniam was, że na tyle co znam Przemka, wasze komentarze nie zniechęcą go do dalszych działań. Jest to zapaleniec, dla którego historia naszej ojczyzny jest prawdziwą pasją. Jego działania zdecydowanie nie wynikają z chęci sławy. Nazwisko Makulec ani razu nie pojawiło się podczas uroczystości święta pułkowego w przeciwieństwie do nazwiska pana Bylinki-Nehrebeckiego, który sam promował je podczas uroczystości 3 maja z częstotliwością roczynek w ciastku piegusku. Działanie Przemka nie wynika też z chęci zysku. Wręcz przeciwnie - zoorganizowanie tak wspaniałej rekonstrukcji wymga nakładu finansowego. Cieszę się, że Przemek może realizować swoją młodzieńczą pasję i życzę mu dalszych sukcesów.

Garwolin » Re: 9 Maja kopnął w kalendarz
[LINK] koleś z czerwoną flagą należy chyba do antyklerykalnej APP-Racja.  Urodzony jajcarz happener i luzak. Taka tutejsza  CZERWONA alternatywa ze wsi. Na dzień flagi wywiesza z balkonu na kiju od szczotki stare gacie. A na tzw.święto pracy 1maja czerwony sztandar klasy robotniczej. Widać nie przepada za nadętą pompą wszelakiej maści. Widywałam go na  warszawskich Manifach sufrażystek,  paradach równości, pochodach pierwszo-majowych i jako z zwolennika beatyfikacji gen. Jaruzelskiego, pod jego domem na 13 Grudnia. Słodki jest, a jego stary to chyba pszczelarz.Lubi teoretyzować w tematach miłosnych.[LINK]

Garwolin » 9 Maja kopnął w kalendarz
Fajna zabawa To jest właśnie polityka historyczna w okresie wyborczym.Potyczkę z września 1939r. pokazujemy 9 Maja, kiedy nasi żołnierze defilują w Moskwie przed mauzoleu Wodzimierza Ilicza Lenina i Władimirem Putinem w socjalistyczną rocznicę Dnia Zwyciestwa. ..Ga..ga, ga...Wała bohaterom.. Zdobywanie Berlina pokażą nam jak się rok szkolny będzie 1 września rozpoczynał....Potocznie bitwą określa się każde większe starcie zbrojne...Ale..w terminologi wojskowej:..Pod Gończycami to była potyczka, czyli rodzaj walki z udziałem małych oddziałów zbrojnych, często o małym znaczeniu strategicznym...Walka - to główna kategoria działań taktycznych, rozumiana jako skupione w czasie i przestrzeni starcie dwóch przeciwstawnych stron w skali taktycznej.Podstawowymi rodzajami walki są: obrona, natarcie oraz działania opóźniające. Wyróżnia się ponadto: działania desantowo-szturmowe, działania specjalne, wycofanie, działania nieregularne i inne....Bój - jest to zorganizowane krótkotrwałe starcie zbrojne pododdziałów, oddziałów i związków taktycznych walczących stron....Bitwa - zbrojne starcie sił zbrojnych stron prowadzących wojnę, mające zwykle duży lub decydujący wpływ na przebieg lub wynik operacji, kampanii a nawet wojny. We współczesnej terminologii wojskowej bitwa to kilka jednoczesnych lub kolejnych operacji prowadzonych siłami kilku współdziałających ze sobą frontów lub grup armii przy udziale lotnictwa i ewentualnie marynarki wojennej... Moje uznanie dla wszystkich młodych fanów wojskowości, bo przygotowanie takiej inscenizacji wymaga poświecenia ogromu czasu.

Garwolin » PILAWA k.GARWOLINA 876 m2 w gorącej cenie 63zł/m2 !
Najtaniej w całej PILAWIE,super lokacja oraz bliskie sąsiedztwo wszystkich mediów.Sprzedaję taniej z powodu zbliżającego się zawodowego wyjazdu. Dokładne szczegóły na [LINK] Wszelkie pytania:tel.0-513 44 88 58 Oferta prywatna i bezpośrednia

Garwolin » Okazja działka bud w Pilawie k.Garwolina
Witam! Szczegóły na poniższych linkach: [LINK] [LINK] POZDRAWIAM 0513448858

Garwolin » OKAZJA
Witam! Szczegóły na poniższych linkach: [LINK] [LINK] POZDRAWIAM 0513448858

Garwolin » Oświetlenie nastrojowe LED
SPOSTRZEŻENIA  AMATORA NOWOŚCIOstatnimi laty coraz bardziej modne jest oświetlenie użytkowe za pomocą zestawów diod elektroluminescencyjnych.  Na giełdach internetowych można znaleźć mnóstwo ofert sprzedaży źródeł światła, z reguły opartych  na  zestawach kilkudziesięciu diod LED z gwintem E27, E14 oraz w oprawkach typowych dla żarówek halogenowych a nawet dostosowane do zamocowania w oprawach przeznaczonych do stosowania świetlówek liniowych typu TL-D. Sprzedający na ogół zawyżają sprawność świetlną oferowanych źródeł światła typu LED oraz ich trwałość. Warto więc przed zakupem tego typu źródeł światła poguglać w internecie i poczytać porad na temat: jak wybierać, jak kupować żarówki LED. I zorientować się w cenach.Z ciekawości poczytałem tu i ówdzie i postanowiłem opisać, tak jak sam rozumiem problem, oraz tak, jak by mogli to zrozumieć inny nieprofesjonalni użytkownicy LED. Jestem nie praktykującym technologiem drewna, więc oświetleniowych zawodowców proszę o ewentualną korektę mojego toku rozumowania, aby nie wprowadzała w błąd innych. LED BARDZIEJ CZUŁE NA PRZEPIĘCIA SIECIOWEU W A G A! Według producentów diodowe zestawy LED ~230V nie mają tzw, bezwładności tak jak np. żarówki żarowe i nawet bardzo krótkie skoki napięcia w sieci zasilającej, od indukcii lub bezpośredniego uderzenia pioruna w sieć energetyczną, od zwarć, od rozruchu dużych silników elektrycznych, itp, mogą uszkodzić lub zniszczyć "żarówkę LED". Dla tego należy unikać używania żródeł światła typu LED w czasie burzy, i odłączać je dwubiegunowo (L+N) od sieci zasilającej na czas wyjazdu letniego z domu. Bezpieczniej jest chyba zasilać je przynajmniej przez tzw, listwę komputerową przeciw przepięciową typu D. Producenci zestawów LED proponują np. wykorzystanie liniowych (listwowych i rurkowych) układów LED do zastosowania w oprawach stosowanych dotyczas do świetlówek liniowych, bez zapłonników ale z obciążeniem indukcyjnym transformatorowym, (tzw. balastem elektromagnetycznym), które jako układ L-C, ma pewne właściwości ograniczania wpływu przepięć sieciowych na trwałość elektrycznego źródła światła. Najlepiej, dla trwałości nominalnej zestawów LED, było by gdyby były one zasilane po przez kompleksowe układy zabezpieczające przed przepięciami sieciowymi, czyli w pełnym zestawie domowych ograniczników przeciwpięciowych typu B,C,D. (Ograniczniki przeciwprzepięciowe pierwszego rzędu, do najsilniejszych zakłóceń (głównie uderzeń pioruna), czyli typu A ma obowiązek stosować właściciel sieci rozsyłowej energetycznej). CO SIĘ BARDZIEJ OPŁACA I KIEDY? Praktyczna trwałość LED w domu, szacowana jest z tych względów na 20 000h ~~25 000h, (a nie jako teoretyczna; 50 000h~~100 000h) bez ograniczeń ilości dopuszczalnych załączeń i średnim koszcie zakupu detalicznego ok.(trzydzieści)30 PLZ na (dwieście czterdzieści)240 lumenów natężenia światła kierukowego, przy poborze energii elektrycznej rzędu (trzy)3Watt. Notabene, świecenie bez przerwy przez dwa lata gwarancji np. na żarówkę LED, to tylko ok. (osiemnastu tysięcy)18 000 godzin. Dla porównamnia świetlówki liniowe trójluminoforowe z elektronicznym zasilaniem prądem wysokiej częstotliwości i ciepłym zapłonem mają trwałość użyteczną od 15 000h do 20 000h, bez ograniczeń w ilości załączeń i ze współczynnikiem odtwarzania barw Ra>82. Za 160 PLZ nowoczesne świetlówki liniowe gwarantują nam strumień (dziesięć tysięcy)10 000 lumenów światła bezkierunkowego przydatnego w oświetleniu większych pomieszczeń niż łazienka, czy przedpokój. Przy tym, moc poboru energii elektrycznej zestawu dwu świetlówek liniowych wynosi (stodziesięć) 110 Watt na 10 000 lumenów. Aby uzyskać tak duży strumień światła (przy tym samym poziomie zużycia energii elektrycznej) ze żródeł LED, musielibyśmy zakupić przynajmniej 42 sztuki żarówek LED, za łączną sumę (tysiąc dwieście sześćdziesiąt)1260PLZ. Jednocześnie, względnie tanie, tego typu zestawy LED nie zapewniają (przy tej cenie i tej wydajności energetyczne) ciepłej barwy światła poniżej 3500K ani też współczynnika odtwarzania barwy powyżej Ra>60. BARWNE RÓŻNICE I ODCIENIE BLASKU NOWOŚCIInny problem to różnice koloru lamp LED tego samego producenta, tego samego typu i tej samej mocy. Jeśli nas to miało by jakoś drażnić w trakcie eksploatacji, to należy w sklepie przed zakupem np. dziesięciu "żarówek"LED tego samego typu, poprosić sprzedawcę o zaświecenie  wszystkich wybranych przez nas lamp LED w jednym szeregu na 5 do 10 oprawek umożliwiających  reklamową prezentację świecenia tego typu źródeł światła. Ponieważ diody LED w zależności od typu mogą mieć większą lub mniejszą sprawność  i wydajność świetlną stąd zestawy świetlne o takiej samej ilości diod ale od  różnych producentów mogą znacznie różnić się strumieniem świetlnym. Co ciekawe, testowany osobiście zestaw 48LED świecący lekko fioletowawym światłem wydaje się być nieco jaśniejszy od zestawu 54LED tego samego producenta  dających światło o odcieniu delikatnie zielonkawym. EKONOMIA, Reklama, Moda i Rozsądek. Jeśli ochodzi o stosunek maksymalnej dostępnej użytecznej mocy oświetlenia do ceny, to w obecnej chwili żarówki LED najlepiej nadają się do lampek stołowych kierunkowych i nastrojowych kierunkowych żyrandoli typu reflektorkowego z płynną możliwością regulacji wysokości zawieszenia nad stołem czy biurkiem. Można  też z powodzeniem za w miarę opłacalną cenę stosować lampki LED do handlowego podświetlania 24h na dobę gablot i lad wystawowych, ale po zastosowaniu odpowiednich zabezpieczeń przeciwprzepięciowych. Albo wykorzystać oraz do minimalnego podświetlania przejść podziemnych, korytarzy, klatek schodowych, podziemi stale przez 24godziny na dobę. Takiego co to wystarczy, aby się nie potknąć się na kocie ale już nie odczytywać liter w gazecie. Do oświetlenia ogólnego (często wyłączanego: łazienka, kuchnia, garderoba, hall, spiżarnia), na zadowalającym poziomie natężenia światła, lepiej i taniej jest używać pojedynczych, droższych świetlówek kompaktowych. Świetlówki te o zbliżonej trwałości wyłączeniowej i czasowej do żarówek LED, ekonomiczniej jest używać świetlówek kompaktowych z ciepłym zapłonem elektronicznym, w kształcie pierścienia o mocy ok.23W-25W i strumieniem świetlnym odpowiadającym żarowemu źródłu światła rzędu (stopięćdziesiąt)150W. Mają one na prawdę miłe "ciepłe" światło 2700K, trwałość (piętnaście tysięcy)15 000h przy dopuszczalnej ilości załączeń zał/wył =(pięćset tysięcy)500 000x Do minimalnego świecena LED wystarczy minimalny prąd. W oprawce zestawu LED znajduje się prostownik w postaci "mostka prostowniczego" i kondensator dużej pojemności do wyrównywania nadmiernych tętnień wyprostowanego prądu, oraz odpowiednio dobrany rezystor dopasowujący układ diod do parametrów żródła zasilania. Często użytkownicy lampek LED skarżą się, że pomimo wyłączenia wyłącznikiem, "LED'y" zamontowane w ich żyrandolu lub lampce nocnej, które teoretycznie "zgasły" nadal  "mżą" delikatnym, ledwie widocznym światłem. Efekt takiego nikłego świecenia może wystąpić,  kiedy przy źle wykonanej instalacji oświetleniowej wyłącznik naścienny rozłącza zamiast przewodu fazowego, przewód neutralny. W takim przypadku do "żarówki" LED, (do stopki bądż gwintu, nie ma to znaczenia), dochodzi pełne napięcie sieciowe przewodem fazowym. Przewód neutralny w instalacji domowej (zwany czasem zerowym), leżący w odległości ok.0.5mm do 1.0mm, na na długości co najmniej kilku metrów, równolegle do przewodu fazowego pod napięciem `230V /50Hz, jest z nim silnie sprzężony po przez indukcję elektryczną i pojemność materiału izolacyjnego. Odłączony od "zera", czyli od punktu neutralnego układu zasilania (najbliższego transformatora sieciowego 223V) przewód neutralny w instalacji domowej ma pewien, czasem znaczny, ale niższy od ~230V indukowany potencjał elektryczny prądu zmiennego 50Hz. Zgodnie z zasadą zachowania energii, po uwzględnieniu strat R,L,C, w przewodniku i izolatorze, przewód neutralny ma w tym przypadku niższy potencjał prądu zmiennego 50Hz i na ogół jest prawie przeciwny w fazie. Tworzy się więc (może jeszcze nie rodzaj wirtualnego zera) ale co najmniej wystarczająca różnica napięcia dla spowodowania przepływu przez zestaw LED, wynikowego prądu zmiennego pomiędzy nie rozłączonym przewodem fazowym o napięciu 230V a rozłączonym przewodem neutralnym o napięciu rzędu kilkudziesięciu Volt. Ten, wynikowy prąd zmienny, po wyprostowaniu w układzie prostownika oprawki "żarówki LED", pomimo małej wartości, wystarczy jednak na ogół do minimalnego wzbudzenia świecenia LED. Nie należny się tym zbytnio martwić gdyż będzie to pobór energii tak mały, że nie zarejestruje go typowy licznik domowy energii elektrycznej. Na ogół zasada jest taka, że w instalacji oświetleniowej domowej, przewód fazowy (ten "pod prądem ~230V") wpierw dochodzi od puszki rozgałęźnej do wyłącznika ściennego a następnie (najczęściej) z powrotem od wyłącznika ściennego, przez puszkę rozgałęźną dalej, tj. do oprawy oświetleniowej. W oprawie oświetleniowej przewód fazowy doprowadzony jest do styku środkowego oprawki E27 lub E14, zasilającego stopkę żarówki. Styk środkowy umieszczony jest dość głęboko na dnie oprawki. Głębsze położenie tego styku w oprawce, podczas wymiany żarówek zmniejsza prawdopodobieństwo przypadkowego dotknięcia dłonią, styku będącego z zasady działania "pod prądem". Styk boczny, (gwintowy) ) oprawki E27 i E14 położony "wyżej", bliżej brzegu oprawki, jest bardziej narażony na przypadkowe dotknięcie go dłonią. Styk boczny, z zasady podłączony jest do nierozłączalnego przewodu N-neutralnego tj. nie będącego w prawidłowo wykonanej instalacji pod pełnym napięciem sieciowym 230V i najczęściej posiada potencjał zbliżony do zera. Wyłącznik ścienny powinien rozłączać zasilanie, czyli przewód fazowy. Przewód fazowy oznaczany jest na schematach instalacji elektrycznej jako L-live (brązowy, czarny lub czerwony kolor izolacji) i w gniazdach sieciowych dołączany jest do ich lewego zestyku. Przewód N-neutralny, dla którego rezerwuje się barwę niebieską izoracji, na ogół omija wyłącznik ścienny instalacji oświetleniowej domowej. W niektórych typach instalacji oświetleniowych stosuje się jednak wyłączniki ścienne dwubiegunowe rozłączające jednocześnie lub prawie jednocześnie przewód fazowy Live i neutralny Neutral. Przewody ochnonne PE i przewody ochronno-neutralne PEN nie powinny być w instalacji domowej rozłączane w żadnym miejscu. Przewody PEN, czyli pełniące jednocześnie funkcje przewodu neutralnego i ochronnego, a wykonanne z miedzi, powinny w instalacji domowej C-S mieć przekrój minimalny (dziesięć)10mm kwadratowych dla zapewnienia skuteczności funkcji przeciwporażeniowych. Stąd na ogół w instalacjach domowych nie stosuje się tego typu układu instalacji ze względu na większe zużycie miedzi i trudności w operowaniu montażowym tak grubymi przewodami miękkimi z linki Cu, nie wspominając o sztywnych przewodach z pojedynczego drutu Cu. Spotykane czasem w starych instalacjach łączenie bolca uziemiającego gniazd wtyczkowych jednocześnie ze stykiem neutralnym gniazda jest nieprawidłowe, jeśli przewód podłączony do tych styków ma przekrój miedziany poniżej 10mm kwadratowych. Oczywiście przy wymianie żarówek i innych operacjach konserwacyjno naprawczych przy oprawie oświetleniowej zaleca się bezwzględnie rozłączyć bezpiecznik obwodu zasilania instalacji oświetleniowe, nawet jeśli instalacja domowa zabezpieczona jest według współczesnych wymagań różnicowoprądowym wyłącznikiem przeciwporażeniowym. Pomocnicze oświetlenie konieczne do naprawy w szczególnie trudnych warunkach słabego oświetlenia miejsca naprawy należy więc doprowadzić za pomocą sprawnego przedłużacza i lampy przenośnej zasilanej z oddzielnego obwodu, (czynnego pomimo wyłączenia obwodu oświetleniowego) tj. z oddzielnym zabezpieczeniem przeciążeniowym np, z gniazd sieciowych naściennych. PZDR, Jerzuś Jerzego syn Cieślański

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Mity Ameryki.Ratowanie prywatnych amerykańskich banków a właściwie bankierów, to jeszcze nie socjalizm, jak twierdzili niektórzy dziennikarze, tylko prywata kapitalistów kosztem tamtejszego podatnika. Po prostu, bogaczy stać na reklamę wyborczą w USA. Dla tego osobiście lub pośrednio, przez opłacanych w kampanii polityków, rządzą tym mafijno-militarnym molochem. Rząd ratując bankierów ratuje własne tyłki i dalszą karierę polityczną. No i spłaca długi wdzięczności wobec sponsorów z kampanii wyborczych. U nas też tak jest a będzie jeszcze bardziej, jak wprowadzimy jedno mandatowe okręgi wyborcze, promujące z zasady, tych którzy mają szmal na reklamę.Można to też nazwać interwencjonizmem państwowym ale żeby zaraz pisać, „Socjalizm”, to przesada. Przynajmniej na razie, bo przykład i recepta na boom gospodarczy idzie z Chińskiej Republiki Ludowej. Prognozy gospodarcze na następne stulecie wskazują, że to Chiny będą pierwszą potęgą na świecie. Większość analityków uważa, że czepianie się wewnętrznych spraw Chińskiej Republiki Ludowej przez polską prawicę jest objawem ciężkiej choroby psychicznej naszych przywódców. Nie koniecznie, bo może, nasze prawico-lubne półgłówki wypowiadając wojnę ideologiczną Chinom, liczą na cud gospodarczy w ramach paranoi umiarkowanej. Wygląda to bowiem na chorobliwą pozostałość mitu i recepty na poprawę bytu, lansowaną przez tzw. podziemie wolnościowe w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Wszak nasza prawicza konserwa wciąż próbuje budować system polityczny i przyszłość XXI wiecznej Polski na mitach politycznych sprzed 1939r. U schyłku PRL modny był "opozycyjny" żart, wymyślony oczywiście w stołówce KC PZPR, głoszący, że dobrobyt przyniesie Polakom wypowiedzenie wojny USA, które w dwa dni nas pokonają i zaprowadzą demokratyczny raj wyuzdanej konsumpcji. Z jakim tragicznym skutkiem dla narodów, takie misje zbawienne wychodzą w praktyce zbrojnym hummer’ykanom, dla których liczy się tylko interes własny, możemy zobaczyć na przykładzie Irakijczyków i Afgańczyków. Nawet nas, honornych towarzyszy broni, USA wyd*pcyły wielokrotnie, począwszy od afery karabinowej a skończywszy na misji w Iraku. A jak kolejne rządy dowiodły, od 1989r. dupy USA dawała polska klasa polityczna -cała.Antropologowie twierdzą, że Słowianie jako dzielny, zaradny, płodny i wyzwolony seksualnie lud, do Europy przybyli przed tysiącami lat, właśnie z dalekiego wschodu. I tak np. podobno polskie słowo ogień jest artykulacja słowa agni, z jednego z indyjskich narzeczy. Niestety, tysiącletnie podporządkowanie wiadomemu kościołowi uczyniło nas niewolnikami seksualnych frustracji kleru obleczonych w kosztowne zabobony. Tymczasem nam potrzeba odnowy genów wigoru, pracowitości, optymizmu, wytrwałości i uczciwości, otwartości na świat i lojalności wobec własnego społeczeństwa, a nie kolonialnych wojen prowadzonych pod fałszywym alibi szerzenia demokracji „made in USA”. Te płodności pracowitości geny mają tygrysy i tygrysice dalekiego wschodu. Dla tego każdy obywatel przybywający z tamtego rejonu świata do Polski powinien dostawać wizę za obligatoryjny wymóg poślubienia Polki lub Polaka i spłodzenia co najmniej dwójki dzieci. Z chwilą wykonania owego prokreacyjnego zobowiązania, Goście mogliby na własne życzenie, jeśliby tylko zechcieli, zostać mianowani na nowych obywateli. Aby pokolenia i owoce polsko-wschodniej przyjaźni i współpracy, rozpłynęły się po całym świecie. Również, ksenofobiczne prawiczki z kraju Bolka i Lolka, zamiast straszyć elektorat wizją zalewu polskiej nacji obcą krwią, będą wtedy mogły podniecać się wizją opanowania świata i polonizacji kuli ziemskiej pod flagą jang i jin.Korwin

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Podywagujmy realistycznie o powiązaniach polityki z biznesem.Gadki o walce z korupcją najchętniej uprawiają ksenofobiczni nacjonaliści, aby przechwycić ideowy i sentymentalny elektorat, wychowany w bezpiecznej socjalnie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Tym czasem:1. Każda partia polityczna, (w każdym kraju na świecie), która chce mieć realne wpływy polityczne, musi zdobyć odpowiednio duże poparcie w wyborach.2. Odpowiednio liczne poparcie daje elektorat, (takie już są, te oczywistości statystyczne), który na co dzień ma rząd i politykę głęboko w d*pie.3. Do zagłosowania na "nas", przekonać go może odpowiednia propaganda w mediach masowych, podparta zręczną manipulacją emocjonalną, obietnicami poprawy życia i napuszczaniem na przeciwników politycznych.4. Aby "w praktyce" mieć poparcie w mediach trzeba mieć duże fundusze, plus odpowiednie obietnice prosperity dla tych mediów, których nie kupimy samą złotówką.5. Aby mieć fundusze, trzeba mieć poparcie biznesu i obietnice koniunkturalnych rozwiązań polepszających warunki bogacenia się kasowych "darczyńców".6. Więc kontakty i układy z biznesem są niezbędne do osiągnięcia założonego celu.7. Przedsiębiorcy nie układają się z "politykami" z sympatii lub wierności, tylko dla własnego zysku, więc potencjalni negocjatorzy zapomóg wyborczych "balansują na krawędzi". Muszą też liczyć się czasem z rolą kozła ofiarnego. Innymi słowy, jeśli coś nie wyjdzie, wszyscy mogą się od nich odgradzać a nawet „kopać leżącego ”kolegę a by ukryć własne kontakty. Biznesmeni to nie dziewice, więc jak coś mają na sumieniu, to chętnie to "odkupią" wobec aktualnej władzy, montując prowokację przeciw politykom z opozycji politycznej.8. Poza tym w każdej partii, są grupy ludzi rywalizujących o przywództwo i "sposób politykowania", którzy chętnie wykorzystają wpadkę negocjatora. Młodsi chętnie pozbyliby się starszych.9. Ci całkiem młodzi i początkujący, są koniunkturalni w sympatiach wewnątrz-partyjnych z racji niewielkiego doświadczenia i zerowego znaczenia. Dlatego "młodzież" na ogół reaguje żywiołowo, jak stado które może w zapale stratować własnych, mniej porywczych a bardziej rozsądnych pobratymców partyjnych.10. Przeciwnicy polityczni ze wszystkich partii bardzo chętnie popierają, nagłaśniają i podjudzają wszelkie kłótnie w obozie przeciwnika, bo to jest skuteczny sposób dyskredytacji rywali politycznych. Metoda ta wspaniale też, upośledza każdą partię w skuteczności działania.11.Działacze doświadczeni, nie wypowiadają się w okresie takich prowokacji aby nie rozbudzać szkodliwych waśni wewnątrz partii. Politycy małego formatu, którzy powszechnie stosowali metody wykańczania opozycji oparte na pomówieniach medialnych i manipulacji emocjami, doskonale opanowali trzymanie języka za zębami, w przypadkach zapytań ze strony mediów dotyczących afer i wybryków własnych członków.Typowe wykręty medialne to;- "Nie czytałem, - nie słuchałem, - ten komentarz, czy informacja w mediach, może być zmanipulowana,- więc nie będę jej komentował."11.a. Cisza taktyczna niestety budzi strach i nerwowość u nie obytej metodycznie młodzieży partyjnej, co ułatwia oddziaływanie na nią "metodyki medialnych pomówień". Prasa "niechętna", to rzecz oczywista, chętnie z tej właściwości korzysta.12. Ze składek i cegiełek partie nie zdobywają władzy. Poparcie biznesu w celu uzyskania funduszy na działalność i "ponętna medialność" musi być sprytnie zrównoważona z ideologią obietnic poprawy losu najbiedniejszych, których głosów jest wielokrotnie więcej niż głosów krezusów finansowych.13. Do wyciągania brudów przeciwników politycznych potrzebny jest dostęp do wiedzy o tych brudach, czyli układy ze "służbami" i przyjaźnie kompetentni ludzie w tych służbach. Niesie to oczywiście pewne ryzyko i zagrożenie informacyjne, ze strony takich przyjaciół. Pod koniec służby, ekonomicznie i ambicjonalnie nie spełnieni urzędnicy przechodzą agresywnie do politycznej walki o poprawę własnej jakość życia. Polityka wymaga ryzyka, więc jeśli na kogoś służby nie zmontują prowokacji, to znaczy, że polityk jest mało ważny.Wasz Panta Deusz

Garwolin » Re: Wybory i wyborcy
Od polityki wolę wędkarstwo.Ryby przynajmniej głosu nie mają. A jeśli walczą o przeżycie to godnie i zgodnie z naturą. Politycy gminni na ogół są jeszcze nie wymiarowi i powinno się ich po zdjęciu z haka wypuszczać do stawu. Okres ochronny na polityków nie powiniem obowiązywać, bo to drapieżniki wyjątkowo szkodliwe, czyli jestem za zniesieniem immunitetów.Ale wróćmy do socjobiologii zachowań politycznych.Z punktu widzenia polityków, to oni walczą o przetrwanie a pole widzenia zawęża im się do własnych partykularnych korzyści, nawet jeśli nie są świadomi seksualnych podstaw własnych motywacji instynktem prokreacji. Rezolutny elektorat, patrzący z boku na zachowania klasy politycznej, doskonale dostrzega jej motywacje rywalizacyjne naznaczone popędem seksualnym, o czym świadczy język ludu: - znów nas w*r*ch*li, - p*r*d*l*ne złodzieje, - j*b*ć polityków, - polityka to k*r*a. Wysoka stosunkowo, tfuj, pozycja społeczna i materialna polityka, (nawet gminnego) czyni go atrakcyjną zdobyczą seksualną dla niemalże każdej kobiety. Z upływem czasu, stresogenna rywalizacja polityczna, rzuca się na mózg i czyni wielu z nich praktykującymi impotentami seksualnymi, niezdolnymi do zaspokojenia ambicji politycznych własnej żony. Bo mózg według psychiatrów jest największym organem seksualnym człowieka. Motorem do skupiania całej władzy w rękach nielicznych,  w reglamentowanej, a finalnie w totalitarnej strukturze wyzysku i ucisku, są emocje rywalizacji i obaw przed utratą pozycji i zasobów. Nie jest to jedynie, li tylko, specyficzna wredność burżujska i przymiot ducha znamionujący prawicowego polityka, czy kapitalistę monopolistę. Widać w tym, narzucony przez ewolucję instynkt gromadzenia dóbr materialnych, mający na celu wabienie partnerów seksualnych i prokreację przedłużającą istnienie gatunku ludzkiego. Rządzący żyją w nieustannym lęku o utrzymanie zdobyczy i większość czasu zajmuje im myślenie o utrzymaniu własnej pozycji, a nie o rozwiązywaniu efektywnym problemów społeczeństwa i zapewniania mu podstaw rozwoju. Gromadzenie władzy w rękach „nielicznych” skutkuje spadkiem możliwości racjonalnego zarządzania, gdyż problemów i informacji do przemyślenia, (oraz nadziei do spełnienia, którymi naród kaczki obarcza), przyrasta, -a komórek mózgowych i wiedzy nie starcza. Otumanieni walką o władzę jątrzący rządzący, przechodzą siłą uwarunkowań emocjonalnego mózgu do działania na zasadzie stereotypu, uproszczenia i zwiększania totalitarnej kontroli metodami policyjnych prowokacji. Poczucie bezsilności i zagrożenia narasta w zestresowanych  łebkach, -zwłaszcza, że naród, oprócz stadionów, coś więcej pragnie niż pajdy chlebka. Oprócz wrodzonych ograniczeń prawicowej konserwy i schizoidalnie porywczego charakteru przywódców autorytarnych, jest w tym również nieświadomy, odruchowy czynnik emocjonalnego ograniczenia racjonalnych funkcji ludzkiego mózgu, kreujący w stresie skłonność do lękliwego łajdactwa. Na skutego tego krew, tlen i glukoza zamiast do racjonalnej kory mózgowej płynie do mózgu emocjonalnego. Występują kłopoty z mową i opanowaniem mięśni twarzy. Zalotne odruchy, jak w gębie kluchy, zmieniają zdania w odgłos gulgania. Z czasem, zanika kontrola języka a napływ śliny wymusza miny jak u indyka. A dziękczyniena święta blisko, pieniek już czeka , sterczy stylisko.

Garwolin » Re: Antena TV na drzewie?
PRZEWODY ANTENOWE -"Czarno na białym".W handlu spotykamy najczęściej przewody antenowe koncentryczne białe i czarne.Stara monterska zasada mówi, że przewody czarne przewidziane są do stosowania na zewnątrz budynków a białe do wewnątrz.Obecnie, nowoczesne technologie produkcji tworzyw sztucznych, teoretycznie pozwalają na stosowanie dowolnych kolorów dla przewodów stosowanych w różnych warunkach eksploatacji.W praktyce np. instalatorstwa elektrycznego, kolory izolacji przewodów powiązane są jednak ze znormalizowaną informacją i przeznaczeniu i właściwościach przewodów.Z drugiej zaś strony, parametry jakościowe każdego zakupowanego przewodu najlepiej jest czerpać z karty katalogowej producenta danego przewodu a nie z przechwałek sprzedawcy w sklepie lub hurtowni.UWAGA ŻART POLITYCZNY !!!!!Abyśmy nie dali sobie wmówić, że "czarne jest czarne a białe jest białe". KOLORY Czarny zewnętrzny płaszcz izolacyjny przewodu antenowego "spotykamy" najczęściej w odmianach przewodów przeznaczonych do stosowania na zewnątrz budynków.Zasadniczo, czarny kolor zewnętrznego płaszcza koncentrycznego przewodu antenowego, wiąże się ze znacznie zwiększoną odpornością płaszcza na destrukcyjne (czytaj: niszczące) oddziaływanie promieniowania UV.W atmosferze ziemskiej podstawowych źródłem promieniowania UV jest Słońce.Długotrwałe wystawienie na promieniowanie UV powoduje szkodliwe "sieciowanie" części łańcuchów polimerowych w tworzywach sztucznych, wywołując ich skurcz i utratę elastyczności (nadmierne twardnienie).Oprócz procesu "sieciowania", czyli nadmiernego wiązania się łańcuchów polimerowych między sobą, promieniowanie UV powoduje również procesy degradacji.Degradacja tworzy sztucznych polega na pękaniu wiązań w łańcuchach polimerowych oraz wiązań pomiędzy łańcuchami polimerowymi.Degradacja łańcuchów polimerowych jest przyczyną spadku wytrzymałości tworzyw sztucznych, obniżenia odporności na oddziaływanie czynników chemicznych i pogorszenia założonych właściwości fizyko-chemicznych.Sieciowanie i degradacja pod wpływem promieniowania UV, zachodzą równocześnie i są przyczyną obniżenia trwałości elementów wykonanych z tworzyw sztucznych i skrócenia ich okresu używalności.Procesy te najłatwiej zaobserwować np. w pękaniu i łuszczeniu się zewnętrznych powłok malarskich, rozpadaniu się plastykowych puszek osłaniających zaciski wejściowe w antenach, tudzież kruszeniu się plastikowych uchwytów mocujących elementy promieniujące w antenach telewizyjnych typu ATX-91.Oczywiście, w praktyce instalatora anten, osłanianie lub malowanie farbami kryjącymi wszelkich elementów plastikowych wystawionych na działanie promieni słonecznych, zmniejsza penetrację promieniowania UV w głąb tworzywa a więc zwiększa ich trwałość. Utrata elastyczności (twardnienie) tworzywa sztucznego w przewodzie antenowym, pociąga za sobą pękanie płaszcza zewnętrznego pod wpływem naprężeń.Naprężenia powodujące pękanie tworzywa sztucznego mogą wynikać ze skurczu wewnętrznego jak i z sił zewnętrzny;- wiatr-> przeginanie przewodu,- ciężar zwisającego swobodnie przewodu -> rozciąganie.Przewód antenowy z popękanym płaszczem zewnętrznym traci z czasem całkowicie wartość użytkową na skutek przenikania wody i wilgoci do wnętrza przewodu.Białe płaszcze antenowych przewodów stosowanych do wnętrz budynków najczęściej są wykonywane z odmian polichlorku winylu (PCV).Główną zaletą takiego płaszcza powinna być niepalność, ze względu na budowlane wymagania przeciw pożarowe.Najczęściej przewody antenowe w białym płaszczu zewnętrznym są zupełnie nie odporne na działanie promieniowania UV.Istnieją co prawda odmiany przewodów antenowych z białym płaszczem zewnętrznym odpornym na promieniowanie UV, ale ja takich na polskim rynku nie spotkałem.Inna sprawa, to fakt, że zarówno monterzy instalacji elektrycznych, jak i właściciele hurtowni elektrycznych, często zupełnie lekceważą zagadnienie różnic właściwości poszczególnych typów płaszcza zewnętrznego przewodów elektrycznych.Bo chcą sprzedać to co mają akurat "pod ręką".Płaszcze zewnętrzne przewodów antenowych odporne na promieniowanie UV wykonuje się najczęściej z polietylenu (PE) z dodatkiem pewnych odmian węgla np. sadzy, grafitu.Węgiel (czarny i ciemny z natury) bardzo ogranicza przeźroczystość tworzywa a więc zmniejsza penetrację promieniowania UV i hamuje jego niszczące działanie na tworzywa sztuczne.Przypuszczam (nie zgłębiałem tematu, więc tylko wspominam taką ewentualność), że niektóre typy wiązań chemicznych pomiędzy łańcuchami polimerowymi a węglem, mogą polepszać trwałość niektórych tworzyw sztucznych.KTÓRY KOLOR "LEPSZY" ?Niektórzy ludzie obeznani z amatorskim odbiorem i nadawaniem fal radiowych, twierdzą, że ich radiostacje "lepiej się sprawowały" z przewodami czarnymi niż z białymi, (lub odwrotnie).Teoretycznie, może być to uzasadnione prawami fizyki. Zawartość węgla w tworzywie sztucznym płaszcza zewnętrznego przewodu koncentrycznego może zwiększać w pewnym stopniu przewodność elektryczną izolacji.Szczególnie, takie zwiększenie przewodności może mieć (teoretycznie) znaczenie dla odprowadzania ładunków elektrostatycznych gromadzonych na elementach stalowych nie uziemionych anten oraz na elementach dielektrycznych z tworzyw sztucznych.Ładunki elektrostatyczne mogą mieć napięcie rzędu od kilu do kilkudziesięciu kV i powodować znaczny wzrost szumów w instalacjach anten odbiorczych, pogarszając możliwości odbioru słabych i dalekich sygnałów radiowych.Również w przypadku nieprawidłowego wykonania urządzeń dopasowująco-symetryzujących pomiędzy anteną a przewodem antenowym, mogą po izolacyjnej powierzchni płaszcza przewodu popłynąć szkodliwe prądy wysokiej częstotliwości.Dzieje się tak, bo na brudnej i zawilgoconej powierzchni zewnętrznej płaszcza zewnętrznego przewodu, wykonanego przecież z dielektryka, może się samoistnie wytworzyć warstwa przewodząca z drobinek sadzy (węgiel) i cząsteczek wody.Zwłaszcza, że woda, łącząc się z tlenkami węgla i tlenkami siarki z wszechobecnych spalin w atmosferze ziemskiej, tworzy elektrolity przewodzące prąd elektryczny (np. kwaśne deszcze).Każdy kto po ciemku zajrzał pod maskę samochodu z zapłonem elektrycznym, zapewne widział, że po powierzchni izolacji zabrudzonych przewodów wysokiego napięcia, często przeskakują niebieskie iskierki.Świadczy to o przepływie jakichś prądów wysoko-napięciowych, pomimo że izolacja przewodów powinna całkowicie to uniemożliwiać.No i o tym, że co pewien czas, być może trzeba, takie stare przewody zapłonowe oczyścić np. benzyną ekstrakcyjną, względnie wymienić na nowe.Podobny problem ze wzrostem szumów od elektryczności elektrostatycznej może występować na antenach, które z zasady działania mają metalowe elementy promieniujące konstrukcyjnie odizolowane od uziemionego nośnika anteny, np ATX-91.W dobrych antenach tego typu, elementy plastykowe, pomimo właściwości "zdecydowanie" dielektrycznych pozwalają odprowadzać (w sposób kontrolowany-przewidziany) ładunki elektrostatyczne z elementów promieniujących do uziemionego nośnika anteny ale bez utraty prądów wysokiej częstotliwości sygnału użytecznego.Odprowadzanie ładunków elektrostatycznych w tym przypadku, (ATX-91) mogło by być realizowane za pomocą kilkudziesięciu dławików w.cz. ale rozsądniejszym rozwiązaniem jest odpowiednio dobrana przewodność elektryczna tworzywa sztucznego.Również anteny odbiorcze na zakres UKF-FM-87.5-108 MHz wykonywane jako izolowany od nośnika głównego układ dipoli pół-falowych a zwłaszcza cało-falowych, będą prawdopodobnie miały zwiększony poziom szumów wywoływanych niekontrolowanym upływem elektryczności statycznej, czyli wymagały specjalnych rozwiązań tego problemu.PZDR, Jerzy Cieślański

Garwolin » Re: Higiena chłodziarek.
Lodówki stare ale jareDawniej, lodówka miała parownik umieszczony w komorze chłodzenia jako nie osłonięty wymiennik ciepła. Komora "starej" lodówki była przedzielona (za pomocą przegrody zapewniającej swobodny, regulowany przepływ powietrza), na część chłodzącą, w której temperatura powinna wynosić ok. +5 stopni Celsjusza i część mrożącą w której temperatura powinna być ok. -10 -18 stopni C. Parownik pokrywał się szronem w trakcie bezpośredniego kontaktu z wilgotnym powietrzem zarówno od strony komory chłodzącej -lodówki, jak i od strony komory zamrażającej - zamrażalnika. Tym sposobem wilgotność względna i bezwzględna powietrza wewnątrz lodówki znacznie się zmniejszała w procesie rosienia-zamrażania. W takiej lodówce starego typu, przez większość czasu eksploatacji, niemal zawsze było suche powietrze, które wysuszało żywność, na co oczywiście narzekały gospodynie domowe.Parownik tym szybciej pokrywał się szronem im częściej była otwierana lodówka (chłodziarka), czyli im więcej wilgoci i wilgotnego powietrza było dostarczane do jej wnętrza. Oszroniony parownik tracił na wydajności, a agregat chłodniczy zasilany prądem elektrycznym pracował dłużej i zużywał więcej prądu dla utrzymania założonej niskiej temperatury wewnątrz chłodzonej przestrzeni. Latem, przynajmniej raz na tydzień, trzeba było "starą" lodówkę (a konkretnie parownik) rozmrozić i usunąć tym samym zamrożoną na nim wodę Wszystkie gospodynie wiedziały, że po rozmrożeniu trzeba wnętrze całej lodówki umyć ciepłą wodą z dodatkiem octu lub sody oczyszczonej co jednocześnie odkażało jej powierzchnie wewnętrzne. Takie odkażające mycie miało zapobiec przykremu zapachowi (wytwarzanemu przez bakterie i pleśnie), łatwo "przechodzącemu" do chłodzonych produktów.Lodówka starego typu była więc sucha z zasady działania i często odkażana "z praktyki i ekonomi eksploatacji". Była więc stara lodówka o wiele mniej podatna na rozwój grzybów i bakterii chorobotwórczych. Warto pamiętać, że optymalne warunki do rozwoju wirusów grypy to duża wilgotność i temperatura powietrza pomiędzy +5 a+7 stopni Celsjusza, czyli typowo stosowana w komorze chłodzenia chłodziarek.Stare lodówki, wysuszające żywność (z konieczności często i systematycznie myte-odkażane), zdają się być "o niebo" bardziej zdrowe niż dzisiejsze nowoczesne lodówki, w których zlikwidowano efekt szronienia a więc i konieczność ich częstego odmrażania powiązanego z myciem odkażającym wnętrze lodówki.A może to rozpowszechnienie chłodziarek "nie wymagających odszraniania" może być jedną z przyczyn częstszych przypadków sepsy?Pozostaje więc  szereg pytań o których możemy podyskutować.: Jak wpływają na ekologię i klimat, pompy cieplne, czyli klimatyzatory i lodówki? Czy warto pompować ciepło z wnętrza ziemi, dogrzewać mieszkania, produkować "sztuczny" styropian do ocieplania domów, zamiast docieplać się osobiście, czyli ubierać się w naturalnie ekologiczne skóry zwierząt, futra z norek, kotów, psów i koni? Czy "lodówki" wytwarzają więcej ciepła, czy zimna? Czy szybkie zmiany wilgotności i temperatury zwiększają, czy też ograniczają rozwój drobnoustrojów chorobotwórczych? Czy lodówki i ich parametry techniczne wpływają na "klimat zdrowotny" w naszych mieszkaniach? Czy nowoczesne lodówki powodują więcej szkód, czy więcej korzyści dla środowiska i zdrowia ludzi? Czy żywność z nowoczesnych lodówek jest bardziej czy mniej "skolonizowana" przez bakterie, pleśnie i wirusy? Czy w nowoczesnych lodówkach żywności rzeczywiście dłużej się przechowuje? Znawców tematu zapraszamy do dyskusji.Wpisy o najbardziej bezczelnych "numerach" i przypadkach nieuczciwego naprawiania lodówek również będą mile widziane. Oczywiście bez nazwisk i adresów bo forum nie jest po to aby oskarżać lecz po to aby uświadamiać i uczulać na uczciwość.

Garwolin » Higiena chłodziarek.
HIGIENA NOWOCZESNEJ LODÓWKIW nowoczesnych lodówkach komora chłodzenia (chłodziarka) ma parownik (wymiennik odbierający ciepło z komory chłodzącej) schowany za tylną wewnętrzną ścianką z tworzywa sztucznego, na której zawsze widzimy (kondensat) skropliny z pary wodnej. Woda ta powinna spływać po ściance w dół do wyprofilowanej rynienki u dołu tylnej ścianki. Z tej rynienki woda powinna wypływać na zewnątrz lodówki przez jednokierunkowy zaworek do naczynia (miseczki) umocowanego z tyłu lodówki, bezpośrednio na gorącej obudowie sprężarki agregatu chłodniczego. Z miseczki na obudowie sprężarki woda "z odcieku" odparowuje do atmosfery otoczenia a w naczyniu pozostaje białkowo-tłuszczowy osad, który trzeba co jakiś czas usunąć.Miskę taką na ogół zdejmuje się z obudowy sprężarki przez poziome wysunięcie jej w kierunku "do tyłu", tak aby wysunęła się z uchwytów utrzymujących ją na wierzchu obudowy sprężarki. Obudowa sprężarki jest gorąca, gdyż proces sprężania czynnika chłodniczego wiąże się z wydzielaniem ciepła oraz ze zużyciem energii elektrycznej zamienianej częściowo, (też) na ciepło w silniku sprężarki.Zaworek do odprowadzania skroplin często i łatwo się zapycha i zakleja okruchami przechowywanej żywności lub koagulatem białek z ociekających (bo nawodnionych celem zyskownego podwyższenia masy) wędlin z supermarketów. Dla tego więc, co jakiś czas trzeba zaworek przepchnąć wykałaczką do zębów lub zapałką. Jeśli widzimy w rynience wewnątrz lodówki mniej lub bardziej przezroczystą, brudną "cieczkę" to znaczy, że zaworek się zapchał.Taka nie odprowadzona prawidłowo, wodnista cieczka, często zasolona, może przelewać się na podłogę lodówki i wypływać "do przodu", na zewnątrz lodówki przez uszczelkę na dole drzwiczek lodówki. Tym samym może dostawać się pod blaszaną obudowę lodówki, powodując jej szybką korozję oraz zawilgocenie izolacji termicznej, pogarszające sprawność energetyczną lodówki.Oczywiście, co jakiś czas trzeba to zewnętrze naczynko z tyłu lodówki zdjąć z obudowy sprężarki, i umyć aby po mieszkaniu nie rozchodziła się z niego woń gnijącego mięsa. Z tyłu lodówki powyżej sprężarki i parującego naczynka z "odciekiem" znajduje się czarny, żebrowano-druciany wymiennik ciepła oddający do otoczenia ciepło "wypompowane" z wnętrza chłodziarki i komory zamrażania. Dla tego wzdłuż tylnej ściany lodówki i owego wymiennika ciepła tworzy się wznoszący prąd ciepłego strumienia powietrza zawierający opary i smród "bakteryjno-gnilny" z parującego naczynia- miseczki z "odciekiem". Strumień ciepłego powietrza wznosi się ku sufitowi pomieszczenia w którym znajduje się lodówka i "po drodze" ochładza opadając najczęściej w nieco innym miejscu pomieszczenia, więc zdarza się, że trudno jest np. w pomieszczeniu kuchennym zlokalizować miejsce i przyczynę trupio-gnilnej stęchlizny.Należy pamiętać też, aby nie dosuwać tylnej ścianki chłodziarki lub zamrażarki do samej ściany pomieszczenia tj. "na styk", w celu zapewnienia obiegu (cyrkulacji) powietrza chłodzącego wspomniany drutowo-rurkowy wymiennik ciepła. Najlepiej pozostawić między ścianą a wymiennikiem ciepła odległość ok. 10 centymetrów. Lepsze chłodzenie tego wymiennika zapewnia nieco wyższą sprawność energetyczną lodówki.Pozorna bezobsługowość takiej nie pokrywającej się szronem chłodziarki, pociąga za sobą lenistwo użytkowników w zapewnieniu higieny jej wnętrza a zwłaszcza "wyemacypowanych" (cokolwiek to znaczy?) gospodyń domowych.A wyobrażacie sobie jak groźny może być dla zdrowia "życia poczynanego" nocny wypad do takiej lodówki w trakcie erotycznych igraszek, kiedy dochodzi do penetracji płynów ustrojowych i obcowania śluzówek? Zresztą w innych dziedzinach życia ludzkiego też z łatwością znajdziemy jakiś namacalny a nawet dokładnie zbadany chorobotwórczy lub szkodliwy wpływ "udogodnień cywilizacyjnych".Podstawa higieny lodówkowej to;- systematyczne "co tygodniowe" mycie wnętrza lodówki,- codzienne zwracanie uwagi na zawartość wewnętrznej rynienki ze skroplinami,- ewentualnie udrażnianie zaworka odprowadzającego skropliny na zewnątrz lodówki,- oraz "co półroczne" czyszczenie naczynia zewnętrznego na skropliny zamocowanego na obudowie sprężarki od tyłu lodówki.Najnowsze lodówki malowane są wewnątrz na zielono farbami o działaniu odkażającym antyseptycznym. No i rzecz jasna, sprzedawane po wyższej cenie jako super osiągnięcie współczesnej technologi chłodniczej. Zielone zabarwienie farby pochodzi prawdopodobnie od stosowanych w antyseptyce związków miedzi. Już dawno temu stwierdzono, że ściany szpitalnych sal malowane na zielono, dzięki trującemu działaniu zielonego barwnika na bazie związków miedzi są znacząco mniej skolonizowane przez grzyby i bakterie.Ps.Nazwa lodówka pochodzi od zasady działania pierwszych domowych urządzeń chłodniczych (tj. do przechowywania żywności) w których czynnikiem chłodniczym był lód, tj. zamarznięta woda wycinana zimą ze stawów i jezior, a po zimie magazynowana w ziemnych kopcach. Teraz w handlu używa się nazw; chłodziarka i zamrażarka, w zależności od temperatury wewnątrz komory chłodzenia. Proste urządzenie, w którym stosuje się chłodzenie lodem posypywanym solą kuchenną, może zapewnić temperaturę poniżej -20 stopni Celsjusza. W ten sposób np. produkowano lody na odpusty wiejskie."Była to", po prostu metalowa bańka (konew) po mleku wstawiona do drewnianej beczki z lodem posypywanym solą kuchenną, w której "ukręcano" mieszadłem napędzanym "na ręczną korbę", masę cukrowo-jajeczno-mleczno-śmietanową.Dziś, w większości, lody "kręcą" automaty, z gotowych koncentratów przemysłowych rozrabianych wodą z kranu.

Garwolin » Okna z plastiku?
PCV w oknach obliczone jest na 25-30 lat eksploatacji. Tyle samo wytrzymują stare "socjalistyczne" okna drewniane prawidłowo osadzone w murze tj: - z murem otworu okiennego zaimpregnowanym środkiem hydrofobowym anty-grzybicznym, - z izolacją przeciw-wilgociową bitumiczną np. z papy, - z odpowiednim odstępem dylatacyjnym od muru, - zamocowane na sprężystych kotwach, - z prawidłowo zamocowanym parapetem podchodzącym pod spód ościeżnicy, - z otynkowaniem tynkiem cementowym, - z nadprożem zewnętrznym zabezpieczającym zaciekaniu wody ze ściany na ościeżnicę, Nadproże-(tu górna część zewnętrznego wykończenia muru nad górną ościeżnicą okna). Takie okna drewniane produkowane były w Polsce od już połowy lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, np. stolbudu- Wołomin lub z  dawnej państwowej Sokółki. Malowane regularnie co dwa lata wytrzymywały takie okna drewniane starego typu, te 25-30 lat i nie było problemów z ich wypaczaniem o ile były prawidłowo, zgodnie z normą techniczną osadzone w murze. Jeszce nie wynaleziono takiej farby w przystępnej cenie aby chroniła zewnętrzne części drewniane więcej niż 2-3lata. Pewnie nikomu się to nie opłaca. Oczywiście mało kto tak regularnie okna drewniane konserwuje, więc tam gdzie nie są chronione szczelną powłoką malarską drewno niszczeje. Okien z PCV nie trzeba konserwować ani malować. Nie trzeba myć szyb od środka. Z zasady, ze względu na wiatro- i wodo- szczelność okien z PCV, ich okucia umożliwiają ustawienie klamki w pozycji mikro-rozszczelnienia. W nowoczesnym budownictwie super szczelność okien PCV, nie stanowi to problemu, bo stosuje się wymuszoną wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła za pomocą wymienników ciepła tzw. recuperatorów. Są dostępne w Europie środki do mycia oraz środki do  chemicznego polerowania (np. raz na 10 lat), zwłaszcza zewnętrznych powierzchni ram PCV, aby okna przez te 25 lat wyglądały jak nowe. Stosują je tamtejsi monterzy aby usunąć ewentualne zarysowania w trakcie montażu i transportu. Problemy z oknami PCV wynikają niemal wyłącznie z wadliwego montażu i niedouczenia monterów, którzy nie potrafią wykryć nielicznych wad fabrycznych. Niedokładność pozycji wkrętów mocujących okucia zamka okna rzędu 5mm nie pozwala na  przesunięcie go i trwałe wkręcenie nowych wkrętów. Wykrycie np. niedokładnego zamocowania okuć powinno skutkować wymianą okien opłaconą przez producenta na nowe. Wymiany takich okien przed upływem okresu 20 lat eksploatacji są nie uzasadnione ekonomicznie. Wymiana kilkuletnich, prawidłowo zamocowanych okien PCV na okna PCV o podwyższonym współczynniku izolacyjności cieplnej nie zwróci się nam nawet w ciągu 20 lat eksploatacji. Lepiej już , w takim przypadku, za podobne pieniądze zamontować okiennice-żaluzje zewnętrzne, roletowe, zamykane ręcznie lub elektrycznie, bo znacznie lepiej przyczynią się do oszczędności energii cieplnej niż nowe, tzw, "cieplejsze" okna z PCV. No i oczywiście, takie żaluzje pełnią funkcję anty-włamaniowego zabezpieczenia, tudzież ochrony szyb przed skutkami wichur, czy pijackiego rzutu kamieniem. Niemal 100% wad, które zmuszają nas do wcześniejszej wymiany okna PCV na nowe, spowodowane są wadliwym montażem i niesolidnością monterów tych okien. Najtrwalsze są okna białe, bo najmniej się nagrzewają latem, stąd mniej się rozszerzają i kurczą pod wpływem zmian temperatury zewnętrznej i nasłonecznienia. Ramy PCV pięcio-komorowe i wypełniane pianką poliuretanową istniały już 30 lat temu w Szwecji, więc to żadna nowość Konkurencja cenowa powodowała zmniejszanie ilości komór kosztem sztywności ramy i jej izolacyjności cieplnej, a teraz powrót do dawnych wzorów określa się jako postęp za odpowiednią dopłatą. Szyby zespolone z przestrzeniami wypełnionymi "gazem izolacyjnym" oraz pokryte powłokami antycieplnymi też były w sprzedaży na zachodzie już 25 lat temu. Szyby zespolone trzykomorowe też stosowano już od dawna w krajach o zimnym klimacie. Wady montażu PCV - za mały odstęp dylatacyjny pomiędzy ościeżnicą PCV a murem, powoduje wypaczanie ram i problemy z zamykanie zimą lub latem. - parapet okienny nie podłożony pod dolną belką ościeżnicy okna, a jedynie przyklejony na zewnątrz silikonem i przykręcony korodującymi wkrętami po kilku latach jest przyczyną zaciekania wody i powstawania zagrzybienia muru. - brak jakichkolwiek kotew mocujących ościeżnicę okna do muru powoduje wykrzywianie jej, stąd problemy z zawiasami oraz niedomykaniem okien lub ciężkim zamykaniem i pękaniem szyb. Okno nie może być zamocowany sama pianką poliuretanową, bo ta służy jedynie do uszczelnienia przestrzeni dylatacyjnej pomiędzy ościeżnicą a murem. - zbyta mała ilość kotew mocujących powoduje również wykrzywianie się ramy i problemy z działaniem okuć zawiasów i zamków. Kotwy te powinny być sprężyste i zamocowane w odpowiednich, określonych przez producenta odstępach od zawiasów i od innych kotew. Sprężystość kotew i właściwe ich rozmieszczenie zapewniają funkcjonalną stałość geometrii okna z PCV, dzięki której zawiasy i zamknięcia będą działać prawidłowo przez cały okres eksploatacji, niezależnie od "pracy muru" i zmian temperatury ram okiennych. - stosowanie tyków gipsowych, które z natury są nie odporne na działanie zewnętrznych czynników atmosferycznych i ulegają destrukcji po roku , "góra" 2-latach. Otynkowanie szczeliny dylatacyjnej uszczelnionej pianką PU powinno być wykonane tynkiem cementowym zaimpregnowanym preparatem hydrofobowym grzybobójczym, np.typu "izomur". Znając ogólne zasady mocowania okien PCV, mając w ręku określone na piśmie, przez producenta okien, zasady och osadzania w murze, (i zatrudniając średniego prawnika), w 60% przypadków wad można nawet jeszcze zarobić, na takiej partackiej robocie niesolidnych monterów okien. PZDR, Jerzy jerzegosyn Cieślański, technolog drewna.

Garwolin » Antena TV na drzewie?
Antena TV na drzewie? Towarzysze i obywatele!!! Ludu pracujący miast i wsi!!! Tudzież "ludzie z lasu"!!! tj. posiadacze domków letniskowych, umiejscowionych na działce w głębokim lesie. CZ.1.- Antena TV na drzewie. Każdy, kto korzysta z telewizora na zalesionej działce wie, że w lesie jakość obrazu programów telewizyjnych jest na ogół gorsza niż w terenie otwartym, (a położonym w takiej samej lub w zbliżonej odległości od nadajnika R-TV). Dzieje się tak nawet wtedy, gdy antena odbiorcza znajduje się w stosunkowo niewielkiej odległości od wieży nadajnika telewizyjnego, np.20-30km. Pojedyncze drzewa a zwłaszcza zwarty, wysoki las, -silnie tłumią fale elektromagnetyczne nadawane z anten umieszczonych na wieżach nadajników "naziemnych" R-TV. Im wyższa jest częstotliwość (czyli krótsza długość) fali nośnej sygnału, tym jego tłumienie przez las jest silniejsze, a więc poziom natężenia pola fal elektomagnetycznych w miejscu odbioru niższy. Zakres II-UKF-FM i III-VHF Sygnały programów radiowych w odległości do 65-75km od nadajników dużej mocy (tzw. wojewódzkich), - w zakresie 87,5-108 MHz, - oraz sygnały programów telewizyjnych w zakresie 174-230MHz (VHF-kanały 6-12), w terenie zalesionym można odbierać względnie dobrze za pomocą anten kierunkowych typu Yagi-Uda, umieszczonych na wysokości ok. 7-10 metrów nad ziemią. Taką wysokość zawieszenia anteny na zalesionej działce, można względnie niskim nakładem kosztów i pracy, uzyskać przez zainstalowanie odpowiednio dobranych anten (np. z e-sklepu Dipola) na dachu piętrowego domku z wysokim poddaszem, na maszciku z 2-3 metrowej rurki. W celu zapewnienia trwałości anten i możliwości ich łatwej i bezpiecznej konserwacji, anteny na dachu należy mocować jak najdalej od czynnych kominów a jak najbliżej włazu dachowego. Na stromym dachu warto po prostu wykonać dodatkowy, oddzielny właz dachowy, umożliwiający konserwację anten wprost z włazu, bez konieczności wychodzenia na dach. Jeśli domek jest parterowy, (najczęściej drewniany), można anteny UKF-FM i VHF zamocować na szczycie masztu antenowego o wysokości 7-10 metrów, (wykonanego z rury stalowej, najlepiej ocynkowanej) i posadowionego na ziemi. W celu umożliwienia okresowej, łatwej i bezpiecznej konserwacji anten, maszt powinien być zamocowany we wkopanym w ziemię 1,5 metrowym stojaku-(jażmie z zawiasem), umożliwiającym bezpieczne kładzenie go na ziemi, (tak jak niegdyś, było to robione np. w typowych masztach do zawieszania flag na boiskach szkolnych). Dobrze byłoby aby stojak umożliwiał obracanie postawionego masztu, wokół jego własnej pionowej osi symerii, w celu precyzyjnego i łatwego ustawienia "kierunku" anten w stronę nadajnika. Jeśli taki maszt postawimy przy szczytowej ścianie parterowego domku z wysokim poddaszem, to w celu ustabilizowania go w pionie, można maszt przymocować uchwytem śrubowym do tej ściany, w możliwie jak najwyższym punkcie, dogodnym do okresowego "odmocowania" -z okna poddasza lub z drabiny. Pozwoli to uniknąć konieczności stosowania odciągów, przy tej wysokości masztu(7-10 m). Maszty wysokości 10 m, wykonane z rur wodociągowych stalowych ocynkowanych (7m-1.5cala + 3m-1.25cala) można bez problemów kłaść i podnosić własnoręcznie w dwie, trzy osoby. Jeśli taki maszt, o wysokośći od 7 do 10 metrów jest wykonany jako wolnostojący, należy wykonać 3 (lub 4) odciągi symetrycznie "rozstawione" co 120 (lub co 90) stopni, mocowane do masztu w około 2/3 jego wysokości. Maszty antenowe na dachu jak i te posadowione na ziemi powinny być uziemione-odgromione zgodnie z odpowiednimi przepisami. Zakres IV-V (470-790 MHz) Dla sygnałów telewizyjnych nadawanych w zakresie UHF: 470-790MHz (kanały 21-60), jedynym rozwiązaniem "usuwającym" problem niskiego natężenia pola fal elektromagnetycznych sygnałów użytecznych (w wysokim: 20m-30m i rozległym lesie) jest wyniesienie anteny odbiorczej ponad poziom wieszchołków drzew. Pojedyncze drzewa znajdujące się w pobliżu anteny odbiorczej na drodze przesyłu fal elektromagnetycznych od anteny nadajnika do anteny odbiorczej, mogą znacznie tłumić sygnał w zakresie 470-790 MHz (IV-V). Takie kołyszące się na wietrze drzewa mogą też wywoływać wachania natężenia pola fal elektromagnetycznych dochodzące do 15db (14-krotnie) w miejscu odbioru. Natomiast dla anteny znajdującej się w zwartym lesie lub anteny umiejscowionej na otwartym i nie zadrzewionym terenie, ale "zasłoniętej" od strony nadajnika telewizyjnego, wysoką ścianą gęstego lasu (blisko położoną tj. w odległości 100-200metrów), osłabienie natężenia pola fal elektromagnetycznych 470-790MHz, (niejednorodnego na skutek tłumienia i zjawiska interferencji) może sięgać do 20-30dB (tj. 100 - 1000 krotnie). Ekonomiczna "prowizorka". Wybudowanie i podniesienie na własnej działce w lesie masztu antenowego o takiej wysokości (25m-30m), czyli pozwalającego wynieść anteny ponad poziom lasu jest bardzo kosztowne i nie opłacalne. Maszty powyżej 30 metrów wymagają też (chyba) uzyskania specjalnych zezwoleń budowlanych. Rozwiązaniem prowizorycznym i amatorskim jest mocowanie lekkich anten szerokopasmowych na wieszchołkach najwyższych drzew, "posiadanych" na położonej w lesie działce. Drzewa w wysokim lesie mogą mieć wysokość od 17 do 30 metrów. (Te na których przez osiem lat ja się huśtałem, miały najczęściej 21-27 m.) Już samo podniesienie anteny (znajdującej się teoretycznie w zasięgu użytecznym danego nadajnika telewizyjnego) na wysokość ok. 25 metrów nad poziom ziemi, znacznie polepsza poziom napięcia sygnałów telewizyjnych indukowanych na antenie. Dzieje się tak ponieważ antena odbiorcza lepiej "widzi" antenę nadawczą znajdującą się często za "sztucznym horyzontem" odległych wzniesień terenu, (nie widocznych lecz istniejących na drodze pomiędzy stacją nadawczą a naszym miejscem odbioru). Tym samym antena odbiorcza, (na wysokości ok. 30 m) znajduje się więc w polu jednorodnym, o większym natężeniu fal elektromagnetycznych - można powiedzieć: "lepiej odbiera". Stosowane obecnie nisko-szumowe przedwzmacniacze antenowe z powodzeniem niwelują straty sygnału wynikające z tłumiemia wnoszonego przez kabel koncentryczny o znacznej długości, łączący odbiornik TV z odległą anteną. Dobry wpółosiowy przewód antenowy (tzw. instalacyjny, o średnicy żyły wewnętrznej 1.0-1.1 mm, całkowitej średnicy zewnętrznej ok.7mm,) np. Hirschmann KOKA799-DIGI ma tłumienie 16,8dB na 100 metrach przewodu, dla najwyższego stosowanego w Polsce, w odbiorze telewizji naziemnej (i najsilniej tłumionego w kablu) kanału nr.60 (tj. 782-790MHz). Dobry szerokopasmowy przedzwmacniacz antenowy, np. firmy Telmor: PA-825, - We=300 ohm, - Wy=75 ohm, - wzmocnienie G= 25dB, - współczynnik szumów liczony łącznie z tłumieniem symetryzatora wejściowego F=3.6dB, - maksymalny dopuszczalny poziom sygnału na wyjściu równy 104dBuV. Jego odmiana rurkowa, PAR-825-U, bez symetryzatora, - We=75 ohm, - WY=75 ohm, - współczynnik szumów F=2dB, - wzmocnienie ok.25dB, - maksymalny dopuszczalny poziom sygnału na wyjściu równy 105dBuV. Wzmocnienie takiego przedwzmacniacza z "zapasem" równoważy tłumienie na 100 metrach dobrego kabla koncentrycznego. "Zapas" 7dB spokojnie wystarczy na zrównoważenie strat np. 4-krotnego rozgałęźnika sygnału RCF-104 f-my Telmor lub jego odpowiednika f-my Satel PRS-0408. Jeszcze lepszy jakościowo "wydaje się być:, (reklamowany na stronie internetowej firmy Anprel-plus), przedwzmacniacz typu SWA-MGF_01 o wzmocnieniu 20-24db, dzięki deklarowanemu bardzo niskiemu współczynnikowi szumów własnych równemu 0.1- 0.2dB. Oczywiście łączny współczynnik szumów tego przedwzmacniacza liczony wraz ze stratami szerokopasmowego symetryzatora wejściowego równymi ok.1.6dB w paśmie V, wyniesie prawdopodobnie ok. F=1.8dB. Ale jest to i tak o ok.1.5dB lepiej od wszystkich pozostałych przedwzmacniaczy antenowych obecnych na naszym rynku. Niestety, producent, (tak jak większość producentów przedwzmacniaczy szerokopasmowych) nie podaje wartości maksymalnego dopuszczalnego poziomu sygnału na wyjściu przedwzmacniacza i współczynnika szumów liczonego łącznie ze stratami symetryzatora wejściowego, tak jak np. to czyni f-ma Telmor. Utrudnia to nieco teoretyczne szacowanie poprawy stosunku (sygnał do szumu), przy kalkulacjach instalatorskich czynionych w warunkach odbioru słabych sygnałów na granicy zasięgu nadajników TV. Bezpieczeństwo na "czubku". Każdy "czubek" instalujący antenę w pobliżu czubka drzewa powinien bezwzględnie mieć na sobie atestowany pas lub szelki bezpieczeństwa do pracy na wysokości, które można zakupić w sklepach z odzieżą ochronną.!!! Ma się rozumieć, szelki lub pas muszą być zamocowane nieco poniżej miejsca naszej pracy, odpowiednią linką, tj. do grubszej części pnia, na wypadek złamania się wieszchołka pod wpływem naszego ciężaru i nagłego rozchuśtania się wiotkiego wieszchołka wraz z "instalatorem", np. w skutek niespodziewanego podmuchu wiatru. W wietrzne dni, ze względów bezpieczeństwa, nie zaleca się wypraw na wieszchołki drzew nawet bardzo odważnym "czubkom". Nadmierne rozbujanie czubka, pardon wieszchołka można wyhamować przez odpowiednie balansowanie masą swego ciała. Jeśli pomylimy fazę, amplituda wychyleń wieszchołka wzrasta i.. spadamy wraz z ułamanym wieszchołkiem i cenną anteną, parę metrów w dół, obijając się o gałęzie, aż zawiśniemy na lince bezpieczeństwa, (o ile oczywiście ją przypięliśmy do grubszej części pnia poniżej miejsca pracy.) Uwaga!!, łażenie po drzewie a właściwie "przeplatanie się" i zaczepianie z gałęziami i konarami w takiej "uprzęży bezpieczeństwa" skłania do pochopnego jej odpinania, czego stanowczo odradzam. Zawsze w pierwszej kolejności pamiętajcie o własnym bezpieczeństwie, potem o jakości odbioru własnego telewizora. Nie odpinajcie i nie zdejmujcie zabezpieczeń dopuki (pełni szczęścia, spełnieni pobytem na szczycie, zadowoleni z siebie) ostatecznie nie spuścicie .., się na ziemię.!!! Dla tego przed wejściem na drzewo z anteną (i kablem antenowym) przymocowaną do rurki, należy wpierw dokonać wejścia bez anteny, aby "oczyścić sobie drogę", czyli; - usunąć - odpiłować zbyt gęste gałęzie żywe, - usunąć gałęzie uschnięte cienkie i grube, na całej długości pnia, od ziemi aż do wieszchołka. Warto przy tym, zamocować jakieś trzy metry poniżej czubka (wieszchołka) drzewa linkę taterniczą siągającą aż do ziemi. Linka ta przydaje się jako element bezpieczeństwa, przy ponownym wchodzeniu oraz do szybszego (niż wchodzenie i schodzenie z drzewa) wciągania "ewentualnie upadłych" przedmiotów, tj; "kombinerek", kompasu, torby z: narzędziami, smarem i pędzlem do jego nakładania, ręcznikiem do wycierania rąk ze smaru i żywicy. Kolejność montażu Przed wejściem na drzewo antenę mocujemy do cienkościennej (1.0mm-1.5mm), 3.5metrowej rurki ze stopu aluminium. Na ziemi dokonujemy też: 1*.- poprawnego zamontowania przedwzmacniacza w puszce antenowej, 2*.- sprawdzenia poprawności "geometrii" elementów anteny, 3*.- przykręcenia (i przylutowania -dla pewności połączeń elektrycznych, korodujących na ogół pod wpływem wilgoci) przewodu koncentrycznego tj. ekranu i żyły wewnętrznej, do zacisków przedwzmacniacza, 4*.- mocnego przymocowania przewodu koncentrycznego do 3.5 metrowej rurki np. opaskami elastycznymi-zaciskowymi (aby w czasie wciągania anteny na drzewo przewód nie wyrwał się z zacisków w puszce antenowej pod własnym ciężarem, 5*.- wstępnego zakonserwowania anteny i miejsc połączeń galwanicznych (tj. przewodzących prąd elektryczny, tu: pomiędzy dipolami całofalowymi a symetryzatorem dopasowywującym - rozgałęziającym) typowym smarem do przekładni "Liten", odpornym na działanie wody, oraz uszczelnienia puszki antenowej. Ostatecznego, dokładnego "zasmarowania" i uszczelnienia smarem elementów anteny, puszki antenowej i jej mocowania do rurki dokonujem raczej pod wieszchołkiem drzewa, tj. po wciągnięciu lub wniesieniu anteny z rurką na górę. Uwaga, nadmiernie nasmarowana (upaćkana smarem) antena "robi się śliska" oraz "smaruje złośliwie nasze dłonie", więc trudno z nią wspinać się na drzewo. W praktyce, w zależności od gęstości rozłożenia gałęzi i konarów, antenę częściowo wciągamy na lince a częściowo wnosimy aby jej "nie pokrzywić" i nie powyginać o elementy drzewa. Mocowanie anteny "na górze" Przed wciągnięciem anteny z przymocowanym do niej przewodem koncentrycznym na drzewo, należy na ziemi rozwinąć przynajmniej 30-40 metrów przewodu antenowego i tak rozłożyć aby w trakcie wciągania o nic nie zaczepił. Najlepiej jest, jeśli na ziemi druga osoba pilnuje prawidłowego wciągania anteny z przewodem na drzewo, tj. przytrzymuje przewód od dołu -pomagając tym samym "lawirować" wciąganą anteną między gąłęziami, i zapobiega ewentualnemu zaczepianiu się przewodu rozłożonego na ziemi o krzaczki i korzenie. Wieszchołki drzew na ogół są cienkie, nie można na nie wejść, więc amator dobrego odbioru montujący antenę, nie ma możliwości bezpośredniego przymocowania jej tam. Dla tego antenę należy najpierw przymocować do odpowiednio długiej, cienkościennej (1.0mm -1.5mm) rurki ze stopu aluminium, o długości 3,5m lub 4m. Rurkę z anteną mocujemy (w kilku miejscach, -na niemal całej jej długości), opaskami-taśmami z włókna sztucznego lub linką elastyczną do wieszchołka drzewa, tak aby dolna krawędź płaskiego ekranu siatkowego anteny szerokopasmowej znajdowała się tuż nad wieszchołkiem drzewa. Najpierw mocujemy do pnia dolny koniec rurki, a potem posuwamy się z "mocowaniem" w górę ku wieszchołkowi, licząc na to że rurka wystarczająco bezpiecznie, (dla nas samych), usztywnia coraz bardziej zwężający się pień. Ostatecznego przymocowania rurki-maszcika "na sztywno do pnia wykonujemy po ustawieniu kierunku anteny według kompasu. Kilkustopniowe odchylenie w płaszczyźnie pionowej i poziomej od rzeczywistego kierunku (tj. w stronę nadajnika) nie ma znaczenia ze względu na dość szeroki, 60-stopniowy kąt "widzenia" anteny szerokopasmowej. Jeśli chcemy się "bawić", możemy skorzystać z miernika sygnału, co jest w praktyce nieco bardziej praco-chłonne. Uwaga!!! Bujanie się anteny na drzewie w czasie silnych wiatrów nie powoduje bujania się obrazu na ekranie telewizora ani choroby morskiej abonentów oglądających w tym czasie program telewizyjny. Innymi słowy umieszczanie odbiornika telewizyjnego w fotelu babuni na biegunach, celem zniwelowania odchyleń przemawiających w telewizji polityków, jak również zażywanie leków typu AVIOMARIN jest zbędne. Pień przyrasta na grubości więc, co roku, (wraz z konserwacją lub przycinaniem gałązek wrastających w antenę), należy mocowanie rurki do pnia odpowiednio luzować, w przeciwnym wypadku taśma lub linki mocujące (krępujące) zostaną zarośnięte przyrastającą tkanką drzewną. Takie "zarośnięcie" mocowania, uniemożliwia nam szybkie i bezproblemowe wymienienie wkładki przedwzmacniacza, w przypadku jego uszkodzenia np. od wyładowań atmosferycznych. Aby czynność mocowania odbywała się względnie bezpiecznie, czyli praktycznie w wieszchołkowej części do pnia o grubości mogącej utrzymać "fana-adrenaliny" montującego antenę na sośnie lub świerku, "rurka-maszcik" MUSI mieć przynajmniej 3,5metra długości. W sklepach z metalami kolorowymi takie rurki sprzedawane są na ogół w rozmiarach 3,5m lub 4m. Rurka powinna mieć 38mm -42mm średnicy zewnętrznej, gdyż wiem z doświadczenia, że w czasie silnych wichur rurki o mniejszych średnicach po prostu się gięły. Rurki aliminiowe -grubsze -tj. o średnicy zewnętrznej większej niż 42mm i grubości ścianki większej niż 1.5mm są w praktyce za ciężkie do montażu na czubku drzewa. Spotykane w handlu cienkościenne rurki masztowe-stalowe ocynkowane, też są za ciężkie do montażu na czubkach drzew. Wieszchołki drzew, wraz z gałązkami wieszchołkowymi, przyrastają co roku w górę i na boki, więc nawet jeśli zetniemy ich czubek ze stożkiem wzrostu, to z czasem wyrosną odgałęzienia pnące się w górę. Istnieje więc potrzeba (zasadniczo) corocznego wdrapywania się na drzewo w celu przesunięcia anteny wraz maszcikiem w górę lub obcinania przyrastających gałązek, ( obijających się o antenę, w czasie silnych wiatrów więc mogących z czasem pogiąć lub uszkodzić antenę). Ciekawe, "swoją drogą", co o takim zamocowanniu anteny mówią przepisy w zakresie ochrony przyrody i ekolodzy. Najlepiej, do mocowania na czubkach drzew nadają się szerokopasmowe anteny synfazowe boczno-kierunkowe z reflektorami płaskimi, czyli tzw. siatkowe, gdyż są względnie lekkie, co zapobiega zbytniemu wachaniu wieszchołka drzewa -pod wpływem wiatru i dodatkowego obciążenia wieszchołka dużym ciężarem anteny. Świetne i trwałe anteny ASR-825 f-my Telkom-Telmor są solidne ale zbyt ciężkie do mocowania na cienkich czubkach drzew. Sztywna rurka aluminiowa o długości 3.5m - 4.0m, przymocowana na długości 2.5m - 3.0m do pnia drzewa również, częściowo, zwiększa sztywność wieszchołka drzewa. Co więcej, anteny szerokopasmowe mają kąt "widzenia" ok. 60 stopni w płaszczyźnie poziomej i ok. 45 stopni w płaszczyźnie pionowej, co łącznie zapobiega zbyt wielkim wachaniom sygnału, (indukowanego na antenie bujającej się w czasie silnych wiatrów wraz wieszchołkiem drzewa, a widocznym w postaci zakłóceń i chwilowego pogorszenia obrazu na ekranie telewizora). Przewód antenowy Koncentryczny przewód antenowy, o długości 27m -30m, "schodzący" w dół od anteny na wieszchołku drzewa może rozciągać się pod własnym ciężarem, i "ślizgać" względem żyły wewnętrznej, zmieniająć tym samym swój przekrój poprzeczny w strefie izolacja-ekran koncentryczny. Takie "zmiany" fatalnie wpływają na właściwości falowe przewodu (impedancję falową) i pogarszają jakość przesyłanego sygnału. Między innymi zwiększają one wartość niedopasowania impedancji pomiędzy anteną - przewodem - a odbiornikiem, co może skutkować wzrostem poziomu sygnałów odbitych i ewentualnym wzbudzaniem się przedwzmacniacza antenowego. Dla tego należy przewód prowadzić wzdłuż pnia jako nie naprężony, (tj. lekko zygzakiem z niewielkim zapasem długości -ok. 2-3m) oraz mocować do pnia co 1.5m -2.0m za pomocą elastycznych linek, umożliwiających luzowanie mocowania wraz z przyrastaniem pnia drzewa na grubość w następnych latach eksploatacji naszej anteny. Problem konieczności luzowania mocowań przewodu do pnia można "rozwiązać" inaczej. Wbijając w pień bardzo grube, stalowe-ocynkowane gwoździe budowlane, naprzemiennie co 0.7 metra, po przeciwnych stronach pnia, tak aby wystawały z pnia na szerokość solidnego buta. Przewód antenowy mocujemy co 1.4 m do gwoździ, np. izolowanym drutem Cu-1,5 mm2. Napór tkanki drzewnej przyrastającego pnia będzie przesuwał takie mocowanie przewodu antenowego "po gwoździu", odpada więc problem z luzowaniem mocowania przewodu do pnia, (stosowanego aby zapobiec "wrastaniu" go w pień). Przymocowanie przewodu antenowego do pnia zapobiega przed jego zerwaniem lub kradzieżą przez okolicznych amatorów cudzej własności. Wbite w pień solidne gwoździe posłużą nam w przyszłości jako stała i wygodna drabinka na drzewo, (zwłaszcza w tej dolnej części pnia gdzie nie ma już żywych i zdrowych gałęzi ułatwiających spinaczkę na drzewo). Taka drabinka z gwoździ powinna zaczynać się jakieś 3 metry nad poziowem ziemi, tak aby łatwe wejście na drzewo wymagało przystawienia drabiny, co zapobiega nierozważnym zabawom dzieci oraz wejściu na drzewo przez okolicznych złodzieji anten, ("licznych w okolicach" leśnych osiedli wypoczynkowych i działek rekreacyjnych). Typowa, łączna długość kabla koncentrycznego niezbędnego w takiej instalacji antenowej wynosi od 40m do 70m, dla tego aby uniknąć nadmiernych strat sygnału stosujemy niskotłumienne przewody antenowe solidnych firm tj. posiadające homologację Ministerstwa Łączności i Telekomunikacji, z żyłą wewnętrzną o średnicy minimum 1.1 milimetra, np. Nokia1.1/5.0, KOKA-799, CTF-1.13, (o tłumieniu max. 18dB/na 100metrów przewodu/dla f=800MHz). Odradzam stosowanie przewodów antenowych bez homologacji, która nam (-pośredno), gwarantuje, że nabyliśmy produkt spełniający wszelkie wymogi jakości w zakresie parametrów elektrycznych i fizycznych. Z przewodami bez homologacji, np. kupowanymi na targach wiejskich "bywa różnie", najczęściej są przyczyną "wzbudzania" się przedwzmacniacza antenowego i wielokrotnych odbić sygnału, na skutek niedopasowania impedancji falowej przewodu do impedacji wejścia gniazda antenowego odbiornika i impedancji wyjściowej przedwzmacniacza równej 75 Ohm. Zasadniczo tańsze, -homologowane- przewody instalacyjne w białym płaszczu zewnętrznym, przeznaczone są do stosowania wewnątrz budynków, (powinny być nie palne lub trudno palne) a ich trwałość w przypadku stosowania na zewnątrz jest krótka. Wynosi ona ok.3-5 lat, gdyż ultrafioletowe promieniowanie słoneczne (UV) powoduje degradację, kruszenie i pękanie tworzywa PCV, z którego wykonany jest płaszcz zewnętrzny przewodu. Firmowe przewody -homologowane- w (na ogół) czarnej powłoce polietylenowej, specjalnie odpornej na niszczące działanie czynników atmosferycznych, bakterii a zwłaszcza słonecznego promieniowania ultrafioletowego stosowane "na zewnątrz" wykazują trwałość rzędu 20-30lat. Czarny przewód na drzewie w lesie, "nie rzuca się w oczy" złodziejom i "fundamentalistycznym estetom". Gryzący problem. W niektórych miejscach lasu wiewiórki (moim zdaniem), lub dzięcioły tresowane do uszkadzania przewodu przez chciwych "naprawczego zarobku" "czubkowych" instalatorów anten na czubkach drzew (zdaniem działkowiczów), kaleczyły w górnej części drzewa zewnętrzny, płaszcz przewodu koncentrycznego. Do uszkodzeń tego typu, dochodziło zarówno na przewodach w czarnej polietylenowej powłoce jak i w białej PCV. Powodowało to zaciekanie wody deszczowej do wnętrza przewodu na całej jego długości. Woda ta po dotarciu do wtyczki "rozłączki burzowej" (zamontowanej 1.5m nad ziemią u podnóża pnia drzewa) powodowała w niej korozję elektrolityczną wspomaganą napięciem stałym =12V zasilającym przedwzmacniacz w antenie, a ostatecznie, ciągu kilkunastu godzin od ostatniego deszczu: - zwarcie dla prądu stałego i dla prądów sygnału wysokiej częstotliwości, - całkowine zniszczenie złączki wraz z "przeżarciem żyły wewnętrznej przewodu koncentrycznego wewnątrz złączki, czyli całkowity zanik sygnału. Wciągnięcie przewodu koncentrycznego na całej długości, wzdłuż pnia drzewa, w wąż ogrodniczy zapobiegało takim uszkodzeniom przewodu przez domniemane fauny, pardon, zwierzaki. W praktyce, aby "wciągnąć-wsunąć" 25metrów przewodu koncentrycznego w polietylonowy wąż ogrodniczy, bez demontażu anteny należało dokonywać tego w pozycji pionowej, naprężającej wąż i kabel, czyli na drzewie. Dodatkowo należało smarować je w czasie wciągania, olejem jadalnym (najlepiej Kujawskim z pierwszego tłoczenia) po przez wlewanie go za pomocą lejka do wnętrza węża oraz rozprowadzanie oleju po wciąganym przewodzie, dłonią zwilżoną obficie olejem, a poruszaną ruchami nacierająco-posuwisto zwrotnymi wzdłuż wsuwanego w wąż przewodu. Górny koniec przewodu z wężem powinien być "wywinięty do dołu" aby do wnętrza nie zaciekała woda spływająca z góry, od anteny, po odsłoniętym tam kawałku przewodu koncentrycznego. Zakopywanie kabla Przewód antenowy pomiędzy drzewem w domem należy umieścić w ciągłej, nie przerwanej, szczelnej osłonie z węża ogrodniczego i zakopać na głębokości ok. 30 centymetrów. Odradzam prowadzenie przewodu górą, czyli np. przewieszanie go po konarach innych drzew bujających się podczas silnych wiatrów, do okna na piętrze domku. Wąż ogrodniczy wraz przewodem koncentrycznym -wychodzące z ziemi (przy domu i przy drzewie ok. 1-metra nad ziemią) wywijamy w dół, aby zapobiec zaciekaniu wody deszczowej do wnętrza węża. Prowadzenie przewodu w ziemi "nie rzuca się w oczy", - zapobiega jego kradzieży, - zmniejsza prawdopodobieństwo jego przypadkowego uszkodzenia, - a na wypadek uderzenia pioruna przewód najpierw "wchodzi" w ziemię a potem do budynku. Trasę przebiegu przewodu pod ziemią warto zapisać lub oznaczyć w sposób łatwy do odtworzenia, tak aby w czasie prac ziemnych, czy sadzenia drzewek, krzewów na działce rekreacyjnej, pamiętać o nim i nie uszkodzić go. Aby wciągnąć przewód w wąż ogrodniczy, trzema je smarować celem obniżenia oporów tarcia, oraz odpowiernio rozłożyć i rozprostować na ziemi. Kiedy, wraz ze wzrostem długości rosną opory tarcia, we "wsuwaniu jednego w drugi" pomaga: - silne, cykliczne rozciąganie elastycznego węża ogrodniczego względem pozostającego w nim, częściowo wsuniętego kabla koncentrycznego, naprzemiennie przytrzymywanego i puszczanego dłonią przy wejściu do rury węża, - wciąganie w pozycji pionowej z drzewa, - lub w ostateczności podzielenie długiego węża ogrodniczego na pół, i szczelne połączenie połówek po całkowitym wciągnięciu przewodu. Odłącz antenę w czasie burzy! Nie należy korzystać z tak wykonanej instalacji antenowe w czasie burzy i wyładowań atmosferycznych. Na drzewie na wysokoći 1.5 metra należy wykonać złączkę z lutowanych lub nakręcanych -ekranowanych!!-wtyków kątowych (np. wtyk WKW + gniazdo WKG, f-my Telkom-Telmor). Tę złączkę (a właściwie "rozłączkę burzową") należy wraz z niewielkim- odcinkami przewodu koncentrycznego "wywinąć do góry" i zabezpieczyć od góry, przed zaciekaniem wodą deszczową za pomocą przezroczystego kołpaka wykonanego z dużej plastykowej butelki po napojach, przez odcięcie jej wąskiej części, czyli "szyjki". Rozłączona na czas burzy "rozłączka burzowa" powinna mieć oddzielony wtyk kątowy od gniazda kątowego, czyli obie części złączki powinny znajdować się pod oddzielnymi kołpakami z plastykowych butelek, aby zmiejszyć prawdopodobieństwo przeskoku iskry od wyładowania atmosferycznego. Wskazana jest okresowa (np. co dwa miesiące) konserwacja złączki preraratem do styków i złącz elektrycznych typu "Elekrosol" , "WD-40", itp. Przypadkowo zamoczoną złączką należy przedmuchać pompką rowerową lub samochodową i zakonserwować dowolnym aerozolowym preparatem do styków elektrycznych. W celu uniknięcia w czasie burzy: - ewentualnego uszkodzenia przedwzmacniacza antenowego, zasilacza antenowego, odbiornika telewizyjnego, - porażenia prądem elektrycznym, - pożaru domu, >>> należy bezwzględnie i każdorazowo, przed wyjazdem z działki i przed burzą, w następującej kolejności: 1. - odłączyć zasilacz antenowy i telewizor od sieci elektrycznej 230V, i odsunąć ich wtyczki sieciowe od sieciowego gniazdka ściennego na odległość minimum 1-metra, 2. - odłączyć przewód antenowy od telewizora, magnetowidu, ewentualnie od innych odbiorników, 3. - rozłączyć "rozłączkę burzową" na drzewie, tak aby jej metalowe części nie stykały się ze sobą i były rozsunięte na odpowiednio bezpieczną odległość, tj. umieścić oba końce "rozłączki burzowej" pod oddzielnymi kołpakami z plastyku. Iskiernik-odgromowy Uwaga!! Na miejscu zamocowania "rozłączki burzowej" tj. przy drzewie można zaistalować profesjonalny iskiernik odgromowy, (stosowany w zabezpieczaniu "przewieszanych" między budynkami" koncentrycznych kabli dystrybucyjnych telewizji kablowych), do którego, -aby działał poprawnie-, należy wykonać odpowiedni uziom. Uziom wykonujemy z odpowiednio długiej taśmy "odgromowej" stalowej-ocynkowanej zakopanej na głębokości co najmniej 1.7metra, lub 6-metrowych "szpilek" wbitych w grunt. "Szpilek" wbijamy lub zakopujemy taśmy tak dużo, aby rezystancja uziomu wynosiła nie więcej niż 10-Ohm, nawet w okresie długotrwałej suszy. W piaszczystym gruncie, jeśli mamy na działce studnię wierconą, celem uzyskania odpowiednie niskiej rezystancji uziomu, możemy uziom dołączyć do stalowej rury studziennej za pomocą odpowiedniego zacisku odpornego na korozję -pogarszającą jakość uziomu. Wykonywaniem profesjonalnie wbijanych lub wierconych uziomów "szpilkowych" i instalacji odgromowych (przydatnych również na drewnianym domku w lesie) zajmują się instalatorzy urządzeń elektrycznych. Wszystkich zainteresowanych problematyką odbioru RTV zapraszamy na; forum portalu [LINK] PZDR, Jerzy Cieślański.